Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział, że - po ujawnieniu we wtorek przez TVN nagrania tajnych rozmów Lipiński-Beger - kwestia przyspieszonych wyborów jest przesądzona.
"Premier Jarosław Kaczyński powinien jak najszybciej podać się do dymisji" - uważa Maksymiuk.
Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział , że dymisja rządu nie jest rozważana.
We wtorek w programie "Teraz my" wyemitowano nagranie, w którym sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Adam Lipiński rozmawiał z posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o stanowisku dla niej w Ministerstwie Rolnictwa w zamian za przejście do PiS. Rozmowy z Beger prowadził także sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Wojciech Mojzesowicz.
"To co się działo w stosunku do naszych posłów, to było za blisko premiera. To nieważne, czy premier o korupcji wiedział, czy nie. Lipiński i Mojzesowicz tak działali, jakby mieli upoważnienie premiera. Konsekwencje są oczywiste - dymisja premiera i całego rządu" - powiedział Maksymiuk.
Podkreślił też, że Samoobrona na pewno zagłosuje za samorozwiązaniem Sejmu. "W takiej sytuacji wybory to jedyna możliwość i powinny odbyć się jak najszybciej" - ocenił poseł Samoobrony.
Maksymiuk poparł pomysł PO o zwołanie posiedzenia Sejmu, na którym posłowie mieliby głosować nad wnioskiem Platformy o samorozwiązanie Izby. Jak jednak dodał, posiedzenie powinno się odbyć nie w środę, ale w czwartek rano.
Zdaniem Maksymiuka, jeszcze w obecnej kadencji należy powołać komisję śledczą do zbadania korupcyjnych działań PiS w stosunku do posłów Samoobrony. "Ich działania powinni wyjaśnić komisja śledcza i prokurator generalny" - stwierdził wiceszef Samoobrony.
Maksymiuk powiedział też, że szef Samoobrony Andrzej Lepper i kierownictwo partii nic nie wiedziało o nagrywaniu przez Beger rozmów z politykami PiS. "Beger podjęła taką grę na własne ryzyko. Jeśli ktoś chce to dewaluować, to jest to draństwo" - ocenił.