Ministerstwo Obrony Narodowej odcina się od sprawy złego gospodarowania pieniędzmi NATO. Sprawa ma dotyczyć lat 2001 - 2004, kierownictwo resortu zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
Na zdjęciu Bogdan Klich, minister obrony narodowej * *
O gigantycznych nieprawidłowościach w podlegającym MON Zakładzie Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego napisała dzisiejsza _ Rzeczpospolita _.
Rzecznik ministerstwa obrony, Janusz Sejmej powiedział, że opisana przez gazetę sprawa dotyczy lat 2001 - 2004 i to obecne kierownictwo resortu zawiadomiło organa ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.
POSŁUCHAJ JANUSZA SEJMEJA:
Obecnie sprawą nieprawidłowości przy wydawaniu pieniędzy z Sojuszu na modernizację wojskowej infrastruktury w Polsce zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Śledztwo jest prowadzone na zlecenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - mówi rzecznik stołecznej prokuratury, Mateusz Martyniuk.
POSŁUCHAJ MATEUSZA MARTYNIUKA:
Martyniuk powiedział, że prokuratura początkowo badała jedną sprawę, ale w toku śledztwa doszły kolejne przetargi. Chodzi o inwestycje zapoczątkowane w 2002 roku. Dotyczą one między innymi wojskowych lotnisk, baz morskich, systemów łączności, stanowisk dowodzenia obroną powietrzną, radarów dalekiego zasięgu obrony powietrznej czy instalacji paliwowych.
- ZOBACZ TAKŻE:
W czasie, którego dotyczy śledztwo, Zakład Inwestycji zarządzał dziesiątkami milionów euro. Zgodnie z ustaleniami z Sojuszem w latach 1999 - 2014 NATO w sumie zainwestuje w polskie obiekty wojskowe 750 milionów euro. Ponad 200 milionów z tej sumy to środki z narodowej kasy.