"Unieważnienie konkursu na budowę polskiej części systemu Informatycznego Schengen II (SIS II) nie opóźni zniesienia kontroli granicznych, może jednak nawet o 10 mln euro zwiększyć koszty wprowadzania tego systemu" - poinformował podsekretarz stanu w MSWiA Grzegorz Bliźniuk.
Dziennik "Puls Biznesu" w środowym wydaniu napisał, że arbitrzy Urzędu Zamówień Publicznych (UZP) nakazali Komendzie Głównej Policji unieważnienie konkursu. Uznali bowiem m.in., że częścią projektu jest dostawa serwerów, a na dostawy nie można organizować konkursu, tylko przetarg. Komenda Główna Policji, która ogłaszała konkurs, nie dostała jeszcze pisemnego uzasadnienie tej decyzji.
_ SIS II - zawierający m.in. dane o osobach poszukiwanych, bez prawa wjazdu na terytorium któregoś z państw Schengen, a także o osobach zaginionych - ma zastąpić obowiązujący u obecnych członków układu z Schengen SIS I. Stary system jest zbyt przeciążony i niedoskonały, aby mogły zostać do niego włączone nowe kraje i system informacji wizowej (tzw. VIS). _
Rozszerzenie strefy Schengen, czyli zniesienie kontroli na granicach 10 państw, które wstąpiły do Unii w 2004 r., ma rozpocząć się w grudniu 2007 r. Bliźniuk zapewnia, że decyzja UZP nie spowoduje opóźnień w wejściu Polski do układu z Schengen.
Najnowszy kalendarz zniesienia granic opiera się na portugalskiej propozycji, która przewiduje rozszerzanie informacyjnej bazy danych strefy Schengen SIS I o nowe kraje, bez potrzeby czekania na uruchomienie systemu nowej generacji SIS II. "SIS II musi jednak zostać wykonany, bo docelowo wszystkie kraje, i stare i nowe, muszą się na niego przełączyć" - mówi Bliźniuk i dodaje, że ma to nastąpić do końca 2008 r. "Czyli, nawet jeśli ten konkurs trzeba by unieważnić, to wtedy i tak jest czas na to, by przygotować SIS II i docelowo się na niego przełączyć" - podkreśla.
Unieważnienie konkursu może spowodować wzrost kosztów wprowadzenia systemu. Zwycięska firma miała wykonywać SIS II w technologii bardzo podobnej do propozycji portugalskiej.
Według szacunków KGP, gdyby wybrana została firma, robiąca system w innej technologii niż zwycięzca konkursu, różnica w kosztach mogłaby wynieść nawet 10 mln euro. "W wersji optymistycznej, jeśli systemy zostałyby wykonane razem, ich koszt wyniósłby 2,5 mln euro, gdy zostaną wykonywane oddzielnie - 12,5 mln euro. To jest, niestety, ryzyko, z którym liczyliśmy się" - dodał.
