Za dwa i pół roku - jeśli wszystko przebiegnie bez zakłóceń - politycy będą mogli latać nowymi samolotami. Agencja Mienia Wojskowego rozpoczyna przetarg na rządowe maszyny.
Jak mówi prezes Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof Grodzicki - sześcioosobowy zespół lada dzień zacznie pracę nad postępowaniem przetargowym. Niestety w specyfikacji nie znalazł się jeden z wymogów zamówienia - samolot tymczasowy,który miał zabierać na pokład vipów do czasu dostarczenia docelowych maszyn. Był to jeden z warunków poprzedniego ministra obrony,Aleksandra Szczygły.
Agencja Mienia Wojskowego twierdzi, że jednym z rozwiązań problemu mogłoby być wyczarterowanie samolotów. Jednak to zadanie - jak podkreślił Krzysztof Grodzicki - nie leży w kompetencjach Agencji.
Obecnie sytuacja w 36. pułku lotnictwa specjalnego, który obsługuje przeloty najważniejszych osób w państwie, jest kryzysowa. Płk Tomasz Pietrzak (na zdjęciu) - dowódca pułku - nie ukrywa, że lada moment nie będzie czym wzbić się w powietrze. Na sześć samolotów tylko jeden jest do dyspozycji polityków.
Według płk Pietrzaka z takim stanem pułk może pracować jeszcze kilka miesiecy. Problem pojawi się wczesną wiosną - kiedy rozpocznie się sezon na międzynarodowe przeloty polityków. Już teraz okazało się, że premier poleciał w zagraniczną podróż lotem rejsowym. DlaDonalda Tuskanie było po prostu samolotu, ponieważ korzystał z niego prezydent.
ZOBACZ TAKŻE: