Coraz częściej powraca temat przystąpienia Polski do strefy euro. W ostatnich tygodniach przyczynił się do tego pogłębiający się kryzys finansowy.
Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld przekonuje, że w obecnej sytuacji na przyjęciu wspólnej waluty Polska może tylko zyskać, co potwierdzają opinie ekspertów. Dlatego minister oczekuje, że opozycja - w tym przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość - pomogą w realizacji tej drogi.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Jakubiak podziela zdanie ministra Szejnfelda odnośnie skutków gospodarczych. Ostrzega jednak, że PiS nie będzie bezkrytycznie popierał rządowych działań na rzecz wprowadzenia eurowaluty. _ _
_ - Wprowadźmy euro wtedy, kiedy będzie ono dodatkowym inpulsem dla wzrostu gospodarczego w Polsce _ - zaapelowała posłanka.
Szef Klubu Lewicy Wojciech Olejniczak nie wierzy, że Prawo i Sprawiedliwość łatwo uda się przekonać do współpracy w sprawie wspólnego pieniądza. Jego zdaniem, największa partia opozycyjna postara się wykorzystać dyskusję o euro dla swoich celów i będzie prowadzić polityczną grę. Olejniczak skrytykował taką strategię i podkreślił, że przyjęcie wspólnej waluty uspokoiłoby nasz rynek i zagwarantowało importerom i eksporterom stabilizację.
Na początku października premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie dążył to jak najszybszego wprowadzenia w Polsce europejskiej waluty. Jego zdaniem do końca 2011 nasz kraj będzie gotowy do przyjęcia euro. Rząd PO-PSL chciałby, aby w związku z tym euro zaczęło obowiązywać w Polsce od 1 stycznia 2012 roku.
- KNF: Wszystkie banki są wypłacalne
- Pawlak: W Polsce nie ma realnego kryzysu
- Szejnfeld: NBP powinien pomóc bankom pozyskać franki
- KNF o bankach. Nie ma transferów do spółek-matek
- Skrzypek chucha na zimne. Jest Pakiet Zaufania
- Kredytowa droga przez mękę
- Koniec kredytów hipotecznych bez wkładu własnego
- Ceny polis kredytów pójdą w górę
- Ubezpieczyciele zarobili 4,3 mld złotych
- Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej