Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak ocenił w niedzielę, że w Polsce nie ma realnego kryzysu, a gwałtowne osłabianie złotego i spadki na giełdzie, to efekt wycofywania z naszego rynku krótkoterminowego kapitału.
_ - W Polsce nie ma kryzysu. Trzeba zwracać uwagę, że w obszarze realnej gospodarki nie ma problemów; jeżeli byśmy popełnili jakieś błędy, jeżeli byłyby niepotrzebnie podgrzewane jakieś obawy, to wtedy możemy bardziej odczuwać światowe zjawiska _ - powiedział wicepremier dziennikarzom w Wierzchosławicach.
Zdaniem Pawlaka, zjawiska zachodzące na warszawskiej giełdzie należy bacznie obserwować, ale reagować na nie spokojnie i odpowiedzialnie. Wg niego, na rynku międzybankowym potrzebne jest wsparcie i działania NBP, sprzyjające wprowadzeniu większej płynności.
Mogą być też potrzebne gwarancje rządowe dla zagrożonych instytucji finansowych, ale pod zastaw ich akcji. Pawlak nie widzi natomiast potrzeby interwencji banku centralnego na rynku walutowym, aby wesprzeć słabnącą złotówkę.
ZOBACZ TAKŻE:
- KNF: Wszystkie banki są wypłacalne
- Szejnfeld: NBP powinien pomóc bankom pozyskać franki
- KNF o bankach. Nie ma transferów do spółek-matek
- Skrzypek chucha na zimne. Jest Pakiet Zaufania
- Kredytowa droga przez mękę
- Koniec kredytów hipotecznych bez wkładu własnego
- Ceny polis kredytów pójdą w górę
- Ubezpieczyciele zarobili 4,3 mld złotych
- Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej