Po godz. 16 zebrał się zarząd Platformy Obywatelskiej, który ma zdecydować m.in. o karze dla Janusza Palikotaza jego wypowiedź odnoszącą się do byłej minister rozwoju regionalnegoGrażyny Gęsickiej.
Odnosząc się do zarzutów Gęsickiej o słabe wykorzystanie przez Polskę funduszy z Unii Europejskiej, Palikot powiedział: _ Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje _.
Wypowiedź wywołała burzę medialną, we wtorek Gęsicką w imieniu Palikota przeprosił premier (dzień wcześniej - szef jego gabinetu Sławomir Nowak). Tusk ocenił, że Palikot wypowiadając się na temat Gęsickiej _ przekroczył granice elementarnej przyzwoitości _.
Premier zapewnił, że _ nie skończy się na ubolewaniu _ wobec dotkniętych wypowiedziami Palikota. Obok minister Gęsickiej, wymienił prezesa PiSJarosława Kaczyńskiego. O szefie PiS Palikot pisał na blogu m.in. _ czy Jarosław jest Jarosławą? _ i dodawał, że często się zdarza, iż jedno z bliźniaków jednojajowych jest homoseksualistą.
Tusk zapowiedział, że na posiedzeniu zarządu PO będzie wnioskował o karę dla Palikota, ale nie sprecyzował jaką. Jak mówił premier, kara ta spowoduje, że Janusz Palikot nie będzie się już mógł w ten sposób wypowiadać, na pewno nie w imieniu PO.
ZOBACZ TAKŻE:
Szef klubu POZbigniew Chlebowskizapowiedział natomiast, że będzie rekomendował miesięczne zawieszenie Palikota w prawach członka klubu. Przyznał, że całkowite wykluczenie Palikota z klubu Platformy nie wchodzi w rachubę, choć wszystkie kary dyscyplinarne przewidziane w statucie zostały wobec niego już wcześniej wyczerpane.
Przeciwko wyrzuceniu Palikota wypowiadał się też Nowak, który powiedział, że poseł powinien przeprosić, ale wyrzucać powinno się _ za czyny, a nie słowa _. Politycy PO podkreślają też, że Gęsicka mówiła nieprawdę o poziomie wykorzystania przez Polskę środków unijnych.