W głównej bazie Polskiego Kontyngentu Wojskowego, w Ghazni działa już ambulatorium i część szpitalna na kilkanaście łóżek.
Podpułkownik Tomasz Bojanowski zapewnia, że placówka medyczna w Afganistanie to szpital na najwyższym poziomie. Lekarze mają tu do dyspozycji wszystko, co potrzebne do leczenia żołnierzy z urazami.
Sprzęt do telekonferencji to nowoczesny komputer oraz specjalistyczne kamery. Dzięki temu - jak mówi major Grzegorz Sołtysiak - można konsultować z Polską właściwie każdą operację.
Załoga szpitala polowego współpracuje z Amerykanami. Do obowiązków załogi należy również leczenie cywilnej ludności z prowincji Ghazni. Żółnierze czekali na szpital wiele miesięcy. To ta sama placówka, która wcześniej stacjonowała w Karbali, w trakcie irackiej misji. Konterery i namioty przeszły w Polsce gruntowny remont i zostały przewiezione do Afganistanu.
Obecnie załoga szpitala potrzebuje tylko anestezjologa z odpowiednim przeszkoleniem. Do tej pory nie było chętnych na wyjazd w rejon misji.
Kierownictwo MON liczy jednak na to, że teraz to się zmieni, ponieważ przyszłemu anestezjologowi zostaną zaproponowane wyższe pieniądze - prawie 22,5 tysiąca złotych.