Premier przerwał urlop, żeby wystąpić na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie.Na pytanie dziennikarzy o przyszłość koalicji odpowiedział: "Decyzja należy do Samoobrony".
Sprawozdanie PiS odrzucono z powodu przyjęcia przez partię środków finansowych pochodzących od cudzoziemców oraz od osób prawnych.
"Czyn jest drobny i popełniony bez złej woli" - powiedział premier na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie. Podkreślił, że PiS sam wyodrębniał nieprawidłowe wpłaty i były one sukcesywnie zwracane.
J. Kaczyński przywołał też przykład uznania przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z konstytucją przepisów, na mocy których mandaty tracili samorządowcy, którzy nie złożyli w terminie oświadczeń majątkowych.
W tej sprawie - mówił premier - Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że sankcja jest nieadekwatna w stosunku do czynu.
"Tutaj (w sprawie oświadczenia finansowego PiS) ta nieadekwatność jest bijąca w oczy. Bo utrata środków na 3 lata to rzeczywiście rzecz poważna, bardzo poważna, mogąca zmieniać sytuację polityczną w Polsce" - stwierdził J. Kaczyński.
Oprócz sprawozdania PiS, PKW odrzuciła też sprawozdanie SLD. Obie partie zapowiedziały odwołanie się do Sądu Najwyższego od decyzji PKW. Jeżeli SN odrzuci skargi partie nie otrzymają subwencji z budżetu przez kolejne trzy lata.
ZOBACZ TAKŻE:
"Nie zwrócono jakiejś sumy od darczyńców, co do których nie było ustalone czy były to wpłaty prawidłowe czy nieprawidłowe i były prowadzone wyjaśnienia" - podkreślił J. Kaczyński.
Wyboru dokona Samoobrona
"Decyzja o zakończeniu koalicji należy do Samoobrony" - powiedział premier. W niedzielę zbiera się Rada Krajowa partii Andrzeja Leppera, która ma rozmawiać o koalicji.
"Jeśli Samoobrona podejmie taką decyzję (wyjdzie z koalicji - PAP) - trudno, jeśli nie podejmie - będziemy się zastanawiać jak to prowadzić dalej (...) Cała decyzja jest w ręku Samoobrony" - mówił szef rządu.
Pytany, czy w przypadku wycofania ministrów z Samoobrony z rządu są już kandydatury na ich następców, J. Kaczyński odpowiedział, że jeśli ministrowie odejdą z gabinetu "przyjmie to do wiadomości".
"Nowy minister rolnictwa już jest. Jeśli chodzi o ministra pracy to jest pewna propozycja, która może państwa zaskoczyć. Jeśli chodzi o ministra budownictwa to takiej propozycji nie ma" - dodał premier.