Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier Węgier: Nie ustąpię!

0
Podziel się:

Premier Węgier pomimo kompromitacji zamierza nadal kierować rządem. Wcześniej w starciach w Budapeszcie ucierpiało około 200 osób.

Premier Węgier: Nie ustąpię!
(PAP/LASZLO BELICZAY)

Premier Węgier Ferenc Gyurcsany nie zamierza ustąpić. Wcześniej w starciach w Budapeszcie ucierpiało około 200 osób. Zamieszki wybuchły po ujawnieniu kłamstwa premiera rządu.

Poszkodowani to w większości policjanci, którzy próbowali zaprowadzić porządek na ulicach. Jeden z nich jest w bardzo ciężkim stanie.Policja usunęła demonstrantów z budynku telewizji do którego wdarli się protestujący. W tej chwili na ulicach jest już spokojnie.

To pierwszy tego rodzaju protest od czasu upadku komunizmu na Węgrzech. Manifestacje przeciwko szefowi rządu trwały w węgierskiej stolicy od niedzieli wieczorem. Tego dnia w radiu wyemitowano nagranie, na którym premier _ "Na razie nie ma informacji o Polakach, którzy brali udział czy ucierpieli w protestach na Węgrzech" - mówi pierwszy sekretarz Ambasady Polskiej w Budapeszcie Andrzej Kalinowski. _mówi do kolegów partyjnych, że jego rząd za poprzedniej kadencji kłamał na temat stanu państwa i gospodarki, by tylko utrzymać się przy władzy.

Premier Gyurcsyany powiedział we wtorek, że polecił policji zastosowanie "wszystkich dostępnych środków" by przywrócić spokój. Rano ma zebrać się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, która przedyskutuje dalsze kroki.

Demonstranci, wśród których byli również członkowie ugrupowań skrajnej prawicy, zaatakowali stojący obok gmachu telewizji pomnik żołnierzy radzieckich. Niektórzy manifestanci krzyczeli "56!", przywołując krwawo stłumione powstanie węgierskie 1956 r.

Gyurcsany zaproponował we wtorek debatę parlamentarną, by ocenić sytuację polityczną w kraju. Jednak opozycja z prawicowego Fideszu zapowiedziała już wcześniej, że w geście protestu przeciw szefowi rządu zbojkotuje posiedzenie parlamentu zaplanowane na wtorek.
Deputowani mieli omówić na nim bilans stu dni rządu Guyrcsanyego.

Na razie nie ma informacji, by w protestach na Węgrzech brali udział lub ucierpieli Polacy. Tak powiedział pierwszy sekretarz Ambasady Polskiej w Budapeszcie Andrzej Kalinowski. Poinformował on, że w stolicy Węgier największe protesty miały miejsce przy siedzibie telewizji publicznej i parlamentu, gdzie doszło do bijatyk z policją. Demonstranci skandowali antyrządowe hasła oraz wyzywali policję, która użyła gazów łzawiących i armatek wodnych.

Według wegierskich mediów protestowało około 10 tysięcy osób. Andrzej Kalinowski podkreślił, że demonstracje odbyły się też w innych częściach Węgier - od dużych miast po mniejsze miejscowości.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)