Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: Newsweek napisał oszczerstwa

0
Podziel się:

Lech Kaczyński będzie się domagał przeprosin i sprostowania oszczerstw w związku z publikacją Newsweeka.

Prezydent: Newsweek napisał oszczerstwa
(PAP/Jacek Turczyk)

Lech Kaczyński będzie się domagał na drodze sądowej przeprosin i sprostowania oszczerstw w związku z publikacją Newsweeka - informuje Kancelaria Prezydenta. Tygodnik informuje o regularnych spotkaniach Ryszarda Krauzego z prezydentem.

"Szef Prokomu regularnie spotykał się z głową państwa - wynika z ustaleń Newsweeka. Podczas jednego z takich spotkań miał mu przedstawić plany inwestycji swojej firmy Petrolinvest w Kazachstanie" - czytamy na stronie internetowej "Newsweek Polska".

ZOBACZ TAKŻE:

Prezydent nie ufa Ziobrze? - omówienie tekstu NewsweekaPowołując się na bliskiego współpracownika szefa Prokomu tygodnik poinformował, że podczas jednej z ich rozmów prezydent "miał mu (Krauzemu) powiedzieć, że Ziobro i Kamiński to ludzie, którym nie można ufać i że godnymi zaufania są ministrowie WassermanniJanusz Kaczmarek.Lech Kaczyńskimiał Krauzego wręcz odesłać do Kaczmarka. Miał powiedzieć: - Gdyby działo się coś złego, to kontaktuj się z Kaczmarkiem".

Kancelaria prezydenta oświadczyła, że zawarte w publikacji informacje są kłamstwem. "Prezydent nie odbywał regularnych spotkań z szefem Prokomu. Od momentu objęcia urzędu widział się z nim trzy lub cztery razy. Nigdy nie doszło do rozmowy na temat zainteresowania służb specjalnych Prokomem, prezydent nigdy też nie wypowiadał słów, cytowanych w publikacji" - czytamy w komunikacie kancelarii.

W opinii kancelarii, publikacja ta jest elementem kampanii wyborczej i próbą zdyskredytowania prezydenta za pomocą ordynarnych kłamstw.

| KRAUZE NIE MA ZARZUTÓW, BO JEST ZA GRANICĄ |
| --- |
| Ryszard Krauze, jeden z najbogatszych Polaków, jest podejrzany o złożenie fałszywych zeznań (gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa) oraz o utrudnianie śledztwa - za co grozi do 5 lat więzienia. Krauze ma status podejrzanego, ale formalnie nie przedstawiono mu zarzutu, bo przebywa za granicą. |

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)