Prokuratura przygotowuje wnioski o uchylenie kilku immunitetów poselskich - dowiedział się "Dziennik". Andrzej Lepper, Janusz Maksymiuk i Lech Woszczerowicz,a prawdopodobnie także Mateusz Piskorski i Krzysztof Filipek mogą spodziewać się zarzutów składania fałszywych zeznań w sprawie afery przeciekowej.
Dziennik przypomina, że zarzuty w tej sprawie usłyszeli już były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, były komendant policji Konrad Kornatowski i były szef PZU SA Jaromir Netzel. Czeka to także Ryszarda Krauzego, szefa Prokomu, gdy tylko pojawi się w kraju. Prokuratura nie wystąpiła dotychczas do sądu o wydanie europejskiego nakazu aresztowania biznesmena, jednak gazeta powołując się ma warszawskich prokuratorów twierdzi, że to tylko kwestia czasu.
Na tym nie koniec - uważa "Dziennik" - teraz śledczy biorą się za posłów. Jak ustalił "Dziennik", Lepper ma być podejrzany o składanie fałszywych zeznań. Lider "Samoobrony" twierdził, że o akcji CBA dowiedział się od Zbigniewa Ziobry. Jednak minister sprawiedliwości nagrał rozmowę i udowodnił, że Andrzej Lepper kłamie.
Były wicepremier opowiadał także o mitycznym informatorze,który 6 lipca przed finałem akcji CBA, ostrzegał go przed prowokacją. Śledczy jednak nie trafili na żaden ślad takiego człowieka. Także billingi nie potwierdzają, że tajemniczy osobnik dzwonił do Leppera.