Zdaniem wicemarszałka Senatu Krzysztofa Putry (PiS) w sytuacji, gdy zakończyła się współpraca koalicji, a z rządu zostali odwołani ministrowie z Samoobrony i LPR, "najbliższy prawdopodobny termin wyborów parlamentarnych to 21 października".
Putra przypomniał, że Rada Polityczna PiS wyraziła już zgodę na wcześniejsze wybory. "Czekamy na ruch innych ugrupowań" - dodał.
Jak podkreślił, warunek wcześniejszych wyborów jest taki, że "posłowie i formacje polityczne będą postępować honorowo i 3 lub 4 września zagłosują za uchwałą o skróceniu kadencji Sejmu".
ZOBACZ TAKŻE:Prezydent wymienił ministrów
"Jeśli nie będzie samorozwiązania, to są trzy kroki konstytucyjne" - zaznaczył wicemarszałek Sejmu. Chodzi o przewidzianą w konstytucji trzystopniową procedurę powoływania nowego rządu, w razie gdy np. premier podaje się do dymisji; jeśli nie udałoby się w ten sposób powołać rządu, to prezydent może skrócić kadencję Sejmu.
Pytany, czy PiS rozważa złożenie własnego wniosku o samorozwiązanie Sejmu, Putra zwrócił uwagę, że w Sejmie są już dwa wnioski, zgłoszone przez kluby PO i SLD. "Nie ma powodu, żeby był trzeci, ale też nie ma powodu, żeby trzeciego nie było" - dodał.