Jeden z liderów Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział w Gdańsku, że wiele razy politycy PiS proponowali mu objęcie fotela premiera.
Rokita dodał, że nigdy takich propozycji nie odbierał jako "poważnych propozycji politycznych"."Nie wiem, dlaczego akurat dzisiaj gruchnęło taką sensacją. Wielokrotnie przedkładali takie propozycje politycy PiS, wielokrotnie pojawiali się rozmaici wysłannicy. Jarosław Kaczyński przynajmniej raz publicznie mówił to bez żadnych ogródek, więc mam wrażenie, że nie jest to żadna tajemnica" - powiedział.
O skierowanej przez PiS propozycji objęcia przez Rokitę fotela premiera po Kazimierzu Marcinkiewiczu, napisał ostatnio "Superexpress".
Rokita pytany, kiedy ostatni raz padła taka propozycja odpowiedział, że w kwietniu tego roku. Zastrzegł, że nigdy nie traktował tego typu propozycji jako "poważnych propozycji politycznych".
"Ze względu na to, że aby być premierem i rządzić krajem, a nie tylko celebrować funkcję, to trzeba wygrać wybory. Politycy, którzy aspirują do funkcji premierów nie wygrywając wyborów, tylko z czyjegoś nadania, kończą tak jak Kazimierz Marcinkiewicz, a ja bym tak nigdy nie chciał skończyć" - ocenił Rokita.
"W kwietniu był u mnie wysłannik PiS z propozycją objęcia funkcji premiera. Ale nie mógłbym być marionetką" -powiedział gazecie Rokita. "Nie wytrzymałbym ani jednego dnia. W końcu zastrzeliłbym siebie albo braci Kaczyńskich!" - wyjaśnił według "SE", polityk PO.
Zaprzeczył też pojawiającym się ostatnio informacjom, że rozważa wyjście z PO. "To prowokowanie faktów, w czym celuje Adam Bielan (PiS) - stwierdził Rokita.