Donald Tusk jest bardzo związany ze Schetyną i najchętniej powierzyłby mu ponownie stanowisko sekretarza generalnego PO. Według "Dziennika" z kuluarowych informacji wynika jednak, że trochę boi się on reakcji Jana Rokity, który miał zostać szefem klubu parlamentarnego, a może zrezygnować z pełnienia jakichkoliwek funkcji. Dlatego - pisze "Dziennik" - wybory wiceprzewdoniczących, sekretarza generalnego i skarbnika przełożono na ostatni weekend czerwca. Oficjalnie - ze względu na mundial, ale parlamentarzyści są pewni, że nie jest to prawdziwy powód. Jak twierdzą, w tym czasie Tusk "poustawia" sobie wybory.