Rosyjski ambasador przy NATO Dmitrij Rogozin *(na zdjęciu) *nie wykluczył, że Rosja może odpowiedzieć sankcjami na wtorkową decyzję Sojuszu o zawieszeniu współpracy z Moskwą w ramach Rady NATO-Rosja.
Ministrowie spraw zagranicznych krajów Sojuszu ostrzegli Moskwę, że NATO nie będzie współpracować z Rosją w dotychczasowym zakresie, dopóki nie wycofa ona całkowicie swych wojsk z Gruzji.
_ - My też zrewidujemy nasze relacje z Sojuszem i zmienimy harmonogram politycznych kontaktów. Na zakrojone na dużą skalę kontrsankcje na razie nie pójdziemy, ale są one możliwe _ - oświadczył Rogozin, którego cytuje dziennik _ Kommiersant _.
Gazeta zauważa, że _ Moskwa na razie nie ogłasza listy możliwych kontrposunięć _. _ - Wszelako bardzo bolesnym dla NATO ciosem mogłoby się stać - na przykład - odstąpienie od porozumienia o tranzycie ładunków wojskowych do Afganistanu przez terytorium Rosji _ - pisze _ Kommiersant _.
Ambasador Rosji przy sojuszu twierdzi, że wbrew oficjalnym wypowiedziom państwa zachodnie popierają Moskwę. - _ W nieformalnych rozmowach wszyscy przyznają, że już nie chcą mieć nic do czynienia z (prezydentem Gruzji Micheilem) Saakszwilim. Tak więc nie zazdroszczę temu sukinsynowi _ - przytacza gazeta słowa rosyjskiego dyplomaty.