Rosja wysłała do Kirgistanu około 150 żołnierzy wojsk desantowych dla wzmocnienia ochrony swej bazy lotniczej Kant. Sytuacja w Kirgistanie, gdzie władzę przejęła opozycja, jest ciągle niestabilna.
Dotychczasowy prezydent Kurmanbek Bakijew, który opuścił stolicę kraju, przygotowuje wystąpienie do obywateli. Nie wiadomo jednak, czy poinformuje w nim o swej dymisji, czy zapowie walkę o odzyskanie władzy.
W Biszkeku powstał tymczasowy rząd zaufania narodowego, na którego czele stanęła Roza Otunbajewa.
Przywódczyni opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej przeprowadziła przed południem rozmowę telefoniczną z premierem Rosji. Władimir Putin obiecał udzielenie Kirgistanowi pomocy humanitarnej.
src="http://static1.money.pl/i/galeria/14/28/s_30222.jpg"/>fot: PAP/EPA_ _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/zamieszki;w;kirgistanie,galeria,3556,0.html)
Według najnowszych danych, we wczorajszych starciach kirgiskich demonstrantów i sił policyjnych zginęło 75 osób, a ponad tysiąc zostało rannych.
W Kirgistanie zginęło już ponad 60 osób
Ostateczny bilans starć policji z demonstrantamiciągle nie jest znany. W czwartek rano kirgiskie ministerstwo zdrowia podało, że co najmniej 65 osób zginęło, a 400 zostało rannych.
Wcześniejszy bilans ministerstwa mówił o 47 zabitych.
Władze wprowadziły stan wyjątkowy. Jedne źródła mówią, że obowiązuje w całym kraju, inne - że tylko w części. Agencja Associated Press pisze o tłumieniu przez policję _ antyrządowego powstania _.