Uprawa roślin genetycznie modyfikowanych w Polsce nie będzie zakazana. Ale rząd chce tak skonstruować przepisy, by te rośliny w Polsce nie wyrosły, a Bruksela nie mogła tego zmienić.
Nowa ustawa to priorytet Ministerstwa Środowiska. Rząd ma ją przyjąć na przełomie II i III kwartału, a wejście w życie planowane jest na początek 2009 roku - czytamy w - _ Gazecie Wyborczej _.
Minister środowiskaMaciej Nowicki(_ na zdjęciu _) nadal chce blokować takie uprawy. Koncepcja resortu środowiska polega więc na wprowadzeniu _ strefowania _ upraw GMO. Kierownictwo ministerstwa chce, żeby to samorządy decydowały o istnieniu i wielkości stref, na których dopuszczalne są uprawy roślin genetycznie modyfikowanych.
Bruksela nie zgadza się jednak na takie rozwiązanie. Resort sięgnie więc po inny przepis - pisze - _ Gazeta _. Według projektu ministerstwa środowiska, sprawę będą regulować na przykład lokalne rozporządzenia marszałków wojewódzkich. Jak tłumaczy wiceminister środowiska Maciej Trzeciak, nowa ustawa dopuści taką sytuację, w której teoretycznie cały obszar Polski decyzją wszystkich samorządów będzie wolny od upraw roślin genetycznie modyfikowanych.
Trzeciak zapewnia, że podobne rozwiązania funkcjonują na przykład w Portugalii.
Projekt przewiduje również nowe zasady oznaczania produktów GMO. Każdy produkt spożywczy będzie musiał nosić wyraźną informację - co najmniej tak dużą jak ostrzeżenia na papierosach - że zawiera składniki pochodzące z roślin genetycznie modyfikowanych.
Rząd ma nadzieję, że takie rozwiązanie przełknie Bruksela. Jak powiedział - _ Gazecie _ minister Trzeciak, już teraz w nieoficjalnych rozmowach Komisja twierdzi, że polskie prawo może być najbardziej restrykcyjnym w całej Unii.