Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Rząd rozleniwia posłów

0
Podziel się:

Przez opieszałość rządu już wkrótce możemy mieć problem ze zrealizowaniem ugody z Unicredito. Rząd spóźnia się z ustawą o prawie bankowym.

Rząd rozleniwia posłów
(PAP/ Radosław Pietruszka)

Przez opieszałość rządu już wkrótce możemy mieć problem ze zrealizowaniem ugody z Unicredito. Rada ministrów spóźniła się z przygotowaniem nowelizacji ustawy o prawie bankowym. Również posłowie skarżą się, że nie otrzymują z rządu żadnych ustaw do opracowywania w Sejmie.

Głównym zadaniem parlamentarzystów jest uczestniczenie w obradach plenarnych Sejmu oraz w pracach komisji sejmowych. Z tego ostatniego obowiązku posłowie nie mogą się jednak wywiązywać. Wszystko dlatego, że komisje sejmowe nie otrzymują z rządu projektów aktów prawnych do opracowywania.

"Na siłę szukamy pracy. Tworzymy jakieś dezyderaty, jeździmy na wyjazdowe posiedzenia komisji. Robimy wszystko, tylko nie to, co najważniejsze: nie pracujemy nad przepisami, bo nie ma nad czym pracować” - mówi Tadeusz Jarmuziewicz z PO, _ We wrześniu rada ministrów skierowała do parlamentu zaledwie 17 projektów ustaw. Znaczna część z nich to nowelizacje obowiązujących już aktów prawnych. A nowe projekty dotycząca rzeczy mało istotnych np. ustawa o "nadaniu nowej nazwy Politechnice Śląskiej im. Wincentego Pstrowskiego w Gliwicach". _wiceprzewodniczący komisji infrastruktury. Szefowie innych komisji gospodarczych w rozmowie z Money.pl powtarzali dokładnie te same uwagi pod adresem rządu.

_ _Brakuje wyczekiwanych ustaw dotyczących gospodarki, np. ustawy definiującej budownictwo społeczne. Bez niej wszyscy stracimy, bo zostanie zamknięta furtka pozwalająca budować domy z siedmioprocentowym podatkiem VAT na materiały budowlane. A to oznacza kolejny wzrost cen mieszkań.

"Od dłuższego czasu nie wpłynął do nas żaden projekt ustawy o gospodarce. Bezskutecznie oczekujemy na propozycje aktów prawnych dotyczących swobody gospodarczej” - mówi Adam Szejnfeld z PO, wiceszef komisji gospodarki.

"My czekamy, bo nie mamy co robić. Natomiast kolegom z komisji finansów wstrzymano prace nad ustawami związanymi pośrednio z gospodarką. Bezterminowo odłożono prace nad projektami ustaw o VAT i zmianach w podatkach dla przedsiębiorców” - dodaje Szejnfeld.

Przewodnicząca komisji finansów Aleksandra Natalli-Świat z PiS z członkami komisji porozumiewa się tylko za pomocą SMS-ów. Wszystko z powodu zerwanej koalicji. Rząd nie ma w tej chwili większości w Sejmie i prace nad ryzykownymi projektami ustaw zostały zahamowane.

_ Przewodnicząca Natalli-Świat w rozmowie z Money.pl nie kryła zdenerwowania, gdy usłyszała pytania na temat zerwanych prac komisji. Oświadczyła, że nie wyznaczyła jeszcze terminu posiedzenia komisji, ale projekty ustaw będą opracowane na czas. Jednak kiedy to nastąpi, nie wiadomo. _

Po to, aby opozycja nie wprowadziła zmian innych, niż chciałby rząd. W tym celu wprowadzono obstrukcję prac nad projektami ustaw. I wszystko wskazuje na to, że te projekty długo będą czekały na rozpatrzenie.

Opóźnienia w pracach rządu liczone są w dziesiątkach tygodni. Zawarta kilka miesięcy temu ugoda rady ministrów kierowanej jeszcze przez Kazimierza Marcinkiewicza z Unicredito przewidywała, że rząd znowelizuje w przyśpieszonym trybie ustawę o prawie bankowym. Bez niej nie da się wydzielić części placówek BPH i sprzedać innemu bankowi. Zgodnie z umową nowe prawo musi wejść w życie 19 października.

Szef komisji skarbu o tym, że nowelizacja ustawy wreszcie trafiła do Sejmu dowiedział się od nas.

"Ostatnio sprawdzałem i jeszcze nic nie było. Dziwne, że pan marszałek Sejmu wciąż nie powiadomił mnie o tym. Ale i tak nie mamy praktycznie szans, żeby zdążyć na czas. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaczyna się bowiem 10 października, a nawet nie wiadomo, czy pierwsze czytanie odbędzie się na sali plenarnej, czy w komisji” - mówi szef komisji skarbu Aleksander Grad z PO.

"Od dawna nie możemy się doprosić rządu o jakiekolwiek informacje. Bezskutecznie zabiegam o dane w sprawie programu sektorowego dla branży spirytusowej. Na komisji chcieliśmy także porozmawiać o planach rządu wobec LOT-u, wiec zwróciliśmy się z prośbą o informacje na temat wizji przyszłości tej firmy. Dostaliśmy odpowiedź mieszczącą się na dwóch kartkach papieru. A do tego wszystkie dane dotyczyły zamierzchłej przeszłości” - dodaje.

Posłowie, z którymi rozmawialiśmy, narzekają również, iż zmienił się sposób pracy w komisjach sejmowych.

"Teraz obowiązuje zasada: jeśli omawiamy nasz projekt to robimy go szybko, nawet jeśli nie jest wolny od wad. _ W ocenie Adama Szejnfelda z PO do komisji gospodarki w porównaniu z poprzednią kadencją Sejmu wpływa o 80 procent mniej projektów ustaw. _Natomiast propozycje zgłaszane przez opozycje są marginalizowane. Daje nam się do zrozumienia, że nie ma sensu ich opracowywać, bo i tak zostaną odrzucone” - opowiada Szejnfeld.

"Kierowałem komisją gospodarki w poprzedniej kadencji. Powiem szczerze, że wtedy udawało nam się porozumieć z rządzącymi. Ba, nawet dało się zmienić rządowe projekty i wprowadzić do nich sensowne pomysły opozycji. Tak się stało np. z ustawą o partnerstwie publiczno-prywatnym” - dodaje.

W jego ocenie do komisji gospodarki w porównaniu z poprzednią kadencją Sejmu wpływa o 80 procent mniej projektów ustaw.

Przeciwko takim twierdzeniom gwałtownie protestuje szef komisji gospodarki Maks Kraczkowski z PiS-u.

"Posłowie narzekają, że narzucam im zbyt duże tempo. Naprawdę robimy dużo” - przekonuje. Pytany o najbliższe plany opowiada o wyjazdowym posiedzeniu komisji do Gdyni. Parlamentarzyści mają poznać sytuację w tamtejszej stoczni i plany rządu wobec tej gałęzi przemysłu.

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)