Miinister spraw wewnętrznychGrzegorz Schetynaawansował na stopień podinspektora policjanta, podejrzanego o oszustwo.
O nominację wnioskował komendant lubuskiej policji, mimo że wiedział o śledztwie, prowadzonym w sprawie podwładnego.
_ Gazeta Wyborcza _ pisze, że na początku zeszłego roku policyjne biuro spraw wewnętrznych rozpoczęło postępowanie wobec szefa policyjnych związków zawodowych w Gorzowie Wielkopolskim, Wojciecha W.
Chodziło o wyjaśnienie, czy pobierał fikcyjne delegacje, gdy w latach 2005-06 pełnił funkcję szefa komendy policji w Nowej Soli. Biegły orzekł, że W. mógł wyłudzić prawie 20 tysięcy złotych. Sprawą zajęła się także prokuratura.
Postępowanie wobec Wojciecha W. było powszechnie znane w gorzowskiej policji, a prokuratura uprzedziła jej władze, że może postawić policjantowi zarzuty.
Mimo to, w maju tego roku komendant wojewódzki Marek Bronicki wysłał do ministra Schetyny wniosek o wcześniejszy awans dla Wojciecha W. na stopień podinspektora. Szef MSWiA wniosek podpisał.
Na początku lipca prokuratura była gotowa do postawienia W. zarzutów oszustwa, przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy. Policjant stawił się jednak w prokuraturze dopiero po odebraniu awansu. Gdy usłyszał zarzuty, został zawieszony w obowiązkach.
Według gazety, minister Schetyna jest zaskoczony całą sprawą. Do Gorzowa została wysłana kontrola z Komendy Głównej Policji, a komendant wojewódzki spodziewa się dymisji._ _