Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Seksafera: Aneta Krawczyk zeznaje w sądzie

0
Podziel się:

Andrzej Lepper nie pojawił się na rozprawie.

Seksafera: Aneta Krawczyk zeznaje w sądzie
(PAP/Grzegorz Michałowski)

Aneta Krawczyk zeznawała w procesie w sprawie tzw. seksafery. Na życzenie oskarżycieliAndrzej Leppernie pojawił się dziś w sądzie.

Główny świadek i oskarżyciel posiłkowy Aneta Krawczyk po raz kolejny zeznawała w procesie lidera Samoobrony Andrzeja Leppera oraz byłego wiceszefa tej partii Stanisława Łyżwińskiego.

Na poprzedniej rozprawie Lepper opuścił salę przed zeznaniami Krawczyk; jak później tłumaczył - wyszedł, bo prokurator i pełnomocnik chcieli wykluczenia obecności oskarżonych podczas zeznań pokrzywdzonych (sąd odrzucił ten wniosek). We wtorek lider Samoobrony nie pojawił się w ogóle w sądzie.

- _ Oskarżenie nie życzyło sobie obecności pana Leppera, to on wychodząc naprzeciw temu zapotrzebowaniu nie stawi się dzisiaj _ - powiedział jeden z jego obrońców Wiesław Żurawski. Zeznaniom Krawczyk przysłuchiwał się doprowadzony z aresztu Łyżwiński.

Żurawski przyznał, że obrona ma dowody, które - jego zdaniem - powinny podważyć zeznania Anety Krawczyk. Jego zdaniem, dobiegający końca proces radnego Samoobrony i b. asystenta ŁyżwińskiegoJacka P., dla którego prokurator domaga się czterech lat więzienia, nie może mieć żadnego przełożenia na ten proces.

| CO GROZI LIDEROM SAMOOBRONY? |
| --- |
| Proces toczy się przed piotrkowskim sądem za zamkniętymi drzwiamizamkniętymi drzwiami. Łyżwiński, który od sierpnia 2007 roku przebywa w areszcie, oskarżony jest m.in. o gwałt, a obaj byli posłowie - o żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek tej partii, w tym Krawczyk. Lepperowi grozi kara do 8, a Łyżwińskiemu - do 10 lat więzienia. |

Dziennikarz na sali sądowej?

Podczas wtorkowej rozprawy doszło do kilku przerw. Nieoficjalnie pojawiły się informacje, że ktoś z obecnych na sali może nagrywać przebieg rozprawy. Na sali znajdują się m.in. osoby godne zaufania, wyznaczone przez strony. Sąd po raz kolejny pouczył obecnych na sali, że sprawa jest niejawna i nie wolno jej rejestrować.

Emocje wzbudziła także relacja z procesu na stronie internetowej Samoobrony, pod którą podpisany jest Stanisław Kowalczyk, który bierze udział w rozprawach jako osoba godna zufania jednego z oskarżonych - Stanisława Łyżwińskiego.

- _ Publiczność i dziennikarze zostali pozbawieni możliwości obejrzenia dobrze zorganizowanego od strony socjotechnicznej spektaklu, w którym role są precyzyjnie rozpisane, a aktorzy trzymają się scenariusza (...) Kontrast pomiędzy zadowoloną z życia, piękną panią mecenas, a Anetą Krawczyk - mdlejącym kopciuszkiem, w stroju młodej wdowy - aż nadto widoczny. O wrażeniach artystycznych po wysłuchaniu monodramu w wykonaniu Krawczyk nie wspomnę, z powodu sądowego zakazu _ - napisano w tej relacji.

Zdaniem mec. Kalińskiej-Moc (na zdjęciu razem z Anetą Krawczyk), tego typu komentarze wykraczają poza uprawnienia, które posiada osoba godna zaufania. Według niej, w tym momencie nie jest to osoba godna zaufania tylko dziennikarz, który na ile może - w jego ocenie - wykorzystuje sytuację, że bierze udział bezpośrednio w tej rozprawie i występuje w roli niedozwolonej przez Kodeks postępowania karnego. Kalińska-Moc zapowiedziała, że poinformuje o tym sąd, który podejmie decyzję w tej sprawie.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)