Minister spraw zagranicznych uważa, że ostateczna decyzja w sprawie miejsca debaty należy doDonalda Tuska.
Radosław Sikorskiprzypomina, że premier Tusk mówił, że potrzebna jest debata telewizyjna między nim a Komorowskim.
Z kolei szef klubu PlatformyGrzegorz Schetynaproponuje, aby debata z udziałem obu kandydatów PO w prawyborach odbyła się jutro po południu w Sejmie.
_ - Uważam, że powinniśmy chronić autorytet naszego marszałka Sejmu przed oskarżeniami o nadużywanie władzy nad gmachem Sejmu w związku z debatą, która ma mieć charakter jednak partyjny _ - odpowiada na to Sikorski.
Dlatego szef MSZ ponawia propozycję debaty w studio telewizyjnym w formule quasi-prezydenckiej, bo - jak mówi - _ w tych prawdziwych wyborach takiej debaty nie unikniemy _. Szef MSZ przypomniał, że wcześniej już proponował debatę telewizyjną, natomiast Komorowski zaproponował debatę w Sejmie. Sikorski uważa, iż tę kwestię rozstrzygnie przewodniczący partii.
Tusk, pytany w ubiegłym tygodniu o możliwość publicznej debaty Komorowskiego z Sikorskim ocenił, że im więcej _ przyzwoitej konkurencji _, tym lepiej.
Premier powiedział też, iż spodziewa się, że marszałek Sejmu wyrazi ostatecznie zgodę na debatę telewizyjną.
_ - Czy można marzyć o czymś innym przed wyborami niż mieć za darmo czas w telewizji, w radiu? Musimy tylko wyrazić taką zgodę. Myślę, że wyrażą - zarówno Sikorski, jak i Komorowski _ - powiedział premier. Na uwagę, że Komorowski nie chce debaty telewizyjnej z Sikorskim, Tusk powiedział: - _ Wyrazi zgodę, jak znam życie, wyrazi _.
Jednak nawet jeśli marszałek Sejmu nie da się namówić na występy przed kamerami, spotkanie kandydatów jest raczej przesądzone. W programie _ Tomasz Lis. Na żywo _ w TVP2 Sikorski powiedział, że _ pójdzie _ na każdą debatę, w każdym miejscu i czasie, gdzie będą warunki fair play i gdzie będzie mógł przedstawić to, czego nie będzie robił i co będzie robił jako prezydent.
W taki sposób szef polskiej dyplomacji odpowiedział na pytanie, czy zgodzi się na udział w debacie zorganizowanej w Sejmie przez szefa klub PO.