*Minister spraw zagranicznychRadosław Sikorskiwątpi, żeby podczas marcowej wizytyDonalda Tuskaw USA udało się podpisać umowę o rozmieszczeniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. *
- _ To by wymagało maratonu negocjacyjnego i nie wiem, czy tak szybko będziemy gotowi do sformułowania - w prawniczym języku - wszystkich technicznych szczegółów _ - powiedział Sikorski.
Sikorski nie wykluczył jednocześnie, że w czasie marcowej wizyty polskiego premiera w USA może dojść do wspólnej deklaracji Warszawy i Waszyngtonu w sprawie tarczy.
Szef MSZ, pytany w piątek, po spotkaniu z sekretarz stanu Condoleezzą Rice, czy uzyskał zapewnienie strony amerykańskiej o pomocy USA w umocnieniu polskiej obrony powietrznej, o co starał się rząd Donalda Tuska, dał do zrozumienia, że Waszyngton wychodzi naprzeciw tym życzeniom.
Zapytany o sposoby realizacji tego postulatu, powiedział, że _ powinniśmy bardziej mówić o wzmocnieniu Polski do prowadzenia różnego rodzaju operacji _ . - _ NATO ewidentnie idzie w kierunku wzmocnienia swoich zdolności w dziedzinie obrony przeciwrakietowej na średnich i krótkich zasięgach, i w tym Polska chce brać udział _ - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.
- _ Nowoczesne systemy przeciwrakietowe są mobilne, a więc mogą służyć do obrony Polski, ale także polskich żołnierzy w ramach misji zagranicznych, czy operacji sojuszniczych, zarówno na terytorium NATO, jak i poza tym terytorium _ - tłumaczył minister.
Minister pytany, jaka alternatywa jest rozważana, jeśli nie system Patriot, czy inny tego typu, powiedział - _ To nie jest powiedziane, że to nie będą tego typu rozwiązania, (...) eksperci muszą się wypowiedzieć o tym co jest nie tylko możliwe, ale wskazane i najkorzystniejsze w perspektywie wielu lat _ .
- _ Przecież baza, jeśli powstanie, powstanie za dobrych parę lat, a to są systemy, które mają nam służyć przez dekady, więc trzeba się bardzo dobrze zastanowić, co będzie nowoczesne właśnie w takiej perspektywie _ - zaznaczył Sikorski.