Sojusz Lewicy Demokratycznej chciałby namówićWłodzimierza Cimoszewiczana start w wyborach prezydenckich, ale bez powrotu do idei budowania szerokiego porozumienia na lewicy.
Jak mówi w rozmowie z _ Dziennikiem Gazetą Prawna _ jeden z polityków Sojuszu - to, kogo wystawi SLD w wyborach, zależy w głównej mierze od tego, co odpowie były premier. Nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do spotkania Cimoszewicza z szefem SLDGrzegorzem Napieralskim. Sojusz nie ma jednak złudzeń, że to od woli Cimoszewicza zależeć będzie, czy w ogóle dojdzie do takiej rozmowy.
Zdaniem gazety, kluczowa może być dyskusja sprzed wyborów do europarlamentu - o powrocie do koncepcji centrolewicowej. To właśnie idea szerokiego porozumienia na lewicy może zdecydować, czy były premier zgodzi się kandydować w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego - podkreśla _ Dziennik Gazeta Prawna _. Cimoszewicz wydaje się być zwolennikiem koncepcji jednoczenia partii lewicowych, ale SLD skłania się do występowania solo na tej stronie sceny politycznej.