SLD chce startować wspólnie z SdPl w wyborach samorządowych - zapowiedział szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. Lider SdPl Marek Borowski twierdzi, że partia rozmawia w sprawie wyborów z różnymi środowiskami, ale nie ma jeszcze żadnych ustaleń.
"Chcielibyśmy, żeby była jedna lista ludzi lewicy" - powiedział PAP w poniedziałek Olejniczak. Jak zaznaczył, wspólne listy mogłyby obejmować wybory do sejmików samorządowych, a na niższych szczeblach porozumienia powinni zawierać lokalni działacze obu partii.
"Nic na siłę, ale jest takie przyzwolenie" - podkreślił Olejniczak.
Zdaniem Borowskiego, "z SLD dobiegają głosy, że środowiska lewicowe powinny się z powrotem zejść". "Trzeba spróbować wypracować nową jakość, a nie powracać do starego szeregu" - ocenił.
Borowski uważa też, że nie w każdym regionie działacze SLD i SdPl zdołaliby dojść do porozumienia i utworzyć wspólną listę w wyborach samorządowych. "W Sojuszu ciągle jeszcze nie wszędzie po zmianach na górze nastąpiły zmiany na dole. Socjaldemokracja nie może tego tak po prostu firmować" - powiedział.
Jego zdaniem, środowiska lewicowe powinny raczej szukać pomysłu na lokalne komitety obywatelskie pod niepolitycznym szyldem.
SLD rozmawia także z Unią Pracy. W ubiegłym tygodniu kierownictwa obu partii omówiły sytuację lewicy przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi i możliwość współpracy obu ugrupowań. Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski pytany, czy podjęto już decyzję o wspólnym starcie UP i SLD w wyborach samorządowych, odpowiedział wówczas, że "jest bardzo blisko".