Taką informację ujawnił Radiu Merkury rzecznik firmy byłego senatora Farmutilu Marek Barabasz. Nie chciał jednak podać szczegółów. Powiedział jedynie, że dotyczy ona m.in. braku dostępu obrońców do akt w czasie postępowania prokuratorskiego. Jego zdaniem - uniemożliwiło to przygotowanie skutecznej obrony Henryka Stokłosy.
Byłego senatora po prawie rocznych poszukiwaniach 12 listopada ubiegłego roku zatrzymała policja w Niemczech. Od grudnia przebywa w areszcie. Przed kilkoma tygodniami do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko Henrykowi Stokłosie. Zawiera 21 zarzutów, od korupcyjnych po stworzenie zagrożenia w środowisku naturalnym.
Obrońcy Stokłosy złożyli także w kraju zażalenie na przedłużenie jego aresztu do końca września. 22 lipca rozpatrzy je Sąd Apelacyjny w Warszawie.