Może dojść do deportacji 100 tysięcy Ormian mieszkających w Turcji bez obywatelstwa. To reakcja na rezolucje przyjęte przez USA i Szwecję.
Kraje te uznały oficjalnie, że zabójstwa Ormian przez Turków otomańskich podczas I wojny światowej były ludobójstwem. W odpowiedzi Turcja odwołała swoich ambasadorów z Waszyngtonu i Sztokholmu. Ostrzegła także, że amerykańska i szwedzka rezolucja mogą opóźnić postępy w kruchym procesie turecko-armeńskiego pojednania.
_ - W naszym kraju żyje obecnie 170 tys. Ormian. Tylko 70 tys. z nich to obywatele tureccy, ale tolerujemy pozostałe 100 tys. W razie potrzeby mogę być zmuszony nakazać tym 100 tys. ludziom powrót do ich kraju, bo to nie są moi obywatele _ - oznajmił premier Turcji Recep Erdogan.
Zarzucił też ormiańskiej diasporze, że stoi za wspomnianymi rezolucjami. Wezwał Armenię i inne rządy państw obcych, by nie ulegały temu lobby. -_ Każdy kraj, któremu zależy na dobru Armenii, a mianowicie USA, Francja i Rosja, powinny przede wszystkim pomóc Armenii uwolnić się od wpływu diaspory _ - stwierdził Erdogan.
Większość Ormian w Turcji żyje i pracuje w Stambule. Wielu przybyło tu po trzęsieniu ziemi w Armenii w 1988 r. i podjęło nielegalną pracę.
Szwecja i USA uznają za ludobójstwo masakrę Ormian src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=today%200:05&de=today%2023:00&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURCHF&w=460&h=250&cm=0"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej