Ukraińscy politycy wracają do rozmów koalicyjnych mających odrodzić starą koalicję Naszej Ukrainy - Ludowej Samoobrony i Bloku Julii Tymoszenko. Ma do niej dołączyć ugrupowanie byłego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna.
Szef klubu parlamentarnego Naszej Ukrainy Wiaczesław Kyrylenko podkreślił, że jego ugrupowanie jest gotowe do rozpoczęcia rozmów na temat koalicji z ugrupowaniami premier i byłego przewodniczącego Rady Najwyższej. Jego zdaniem, powołanie takiego sojuszu jest konieczne, aby nie powstała koalicja Bloku Julii Tymoszenko i Partii Regionów.
Wołodymyr Łytwyn wyraził gotowość do wejścia do sojuszu z Naszą Ukrainą i ugrupowaniem premier. Z kolei wiceszef klubu parlamentarnego Bloku Julii Tymoszenko Andrij Kożemiakin powiedział, że prawdopodobieństwo powstania takiej koalicji ocenia na 70 procent.
Koalicja Bloku Julii Tymoszenko i Naszej Ukrainy - Ludowej Samoobrony rozpadła się we wrześniu po przyjęciu dzięki głosom ugrupowania premier i opozycyjnej Partii Regionów ustaw ograniczających władzę Wiktora Juszczenki.
Koalicja Naszej Ukrainy - Ludowej Samoobrony i Bloku Julii Tymoszenko powstała pod koniec listopada zeszłego roku. Od początku rząd stworzony przez Julię Tymoszenko był obiektem krytyki ze strony Wiktora Juszczenki i jego bliskich współpracowników. Mała przewaga nad opozycją sprawiała, że koalicja nie była w stanie przyjąć prawie żadnej ustawy, a trybuna była blokowana zarówno przez Partię Regionów jak i Blok Julii Tymoszenko. Sojusz został jeszcze bardziej osłabiony w czerwcu, kiedy z koalicji odeszło dwóch deputowanych związanych z prezydentem, co oznaczało stratę większości w Radzie Najwyższej.