Zaległości MON wobec dostawców sprzętu wynoszą za 2008 r. 1,8 mld zł - przyznał wiceminister obrony narodowej Zenon Kosiniak-Kamysz.
_ - Niestety ta dziura jest duża, za ubiegły rok brak nam 1,8 mld na modernizację techniczną. Z tym, że Ministerstwo Finansów już nam wypłaciło w tej chwili ponad 400 mln _ - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Według wiceministra za zadłużenie odpowiada nie MON, ale Ministerstwo Finansów.
_ - My staramy się płacić naszym wierzycielom natychmiast, jak dostajemy pieniądze z ministerstwa _ - powiedział. _ Niestety muszę powiedzieć, że jesteśmy w kłopocie jeżeli chodzi o płatności _ - dodał Kosiniak-Kamysz.
Wcześniej o niespłaconych należnościach MON m.in. wobec Bumaru, informowało radio RMF FM.
Zdaniem szefa sejmowej Komisji Obrony NarodowejJanusza Zemkesytuacja jest _ gorsza niż się wydawało _. **
ZOBACZ TAKŻE:
_ - Dostawcy mieli umowy z wojskiem, dostarczyli broń i sprzęt i nagle nie dostali pieniędzy. To jest niezwykle poważna sytuacja dla znacznej grupy przedsiębiorstw w naszym kraju, które i tak dzisiaj mogą mieć różne problemy z płynnością _ - zaznaczył Zemke.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że resort obrony ma pełną świadomość sytuacji.
Wyjaśnił, że najpierw resort stara się wypłacić pieniądze przede wszystkim tym przedsiębiorstwom, które byłyby zagrożone upadkiem.
Jak dodał, były już _ dwie transze _ z Ministerstwa Finansów - w ramach budżetu za 2009 r. - z których środki skierowane zostały do takich właśnie przedsiębiorstw.
_ - Najważniejsza sprawa jest, żeby polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe były na odpowiednim poziomi i żeby nie doszło do upadku tych przedsiębiorstw _ - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wiceszef MON podkreślił, że jego resort _ naciska _ na Ministerstwo Finansów i liczy, że dodatkowe środki, poza budżetem na 2009 r., zostaną uruchomione.