Mimo kampanii przemocy ze strony talibów, wybory w Afganistanie można uznać za sukces - powiedział w piątek prezydent USA Barack Obama, podkreślając, że wojna z Al-Kaidą w tym kraju zostanie wygrana.
_ - Gratuluję narodowi afgańskiemu udziału w tych historycznych wyborach. Wiedzieliśmy, że talibowie będą próbowali je wykoleić. Ale nawet mimo ich brutalności, miliony Afgańczyków skorzystało z prawa wyboru swoich przywódców i określenia swojej przyszłości _ - oświadczył prezydent przed Białym Domem.
Wskutek kampanii terrorufrekwencja w czwartkowych wyborach prezydenckich była znacznie niższa niż w wyborach w 2004 r., kiedy wzięło w nich udział około 70 proc. uprawnionych do głosowania. Obecną frekwencję szacuje się na 40 proc. Wstępne wyniki głosowania mają być znane we wtorek.
_ [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/wybory;w;afganistanie,galeria,2773,0.html)- Raz jeszcze ekstremiści w Afganistanie okazali się gotowi mordować niewinnych muzułmanów, by osiągnąć swoje cele. Sądzę jednak, że przyszłość należy do tych, którzy chcą budować, a nie tych, którzy chcą niszczyć _ - dodał Obama.
_ - Byliśmy zainteresowani jedynie tym, by ich wynik właściwie odzwierciedlał wolę narodu afgańskiego. Poczekamy na oficjalne rezultaty i na ewentualne skargi powyborcze _ - powiedział.
_ - Nasz cel jest jasny: rozbić i pokonać Al-Kaidę i jej ekstremistycznych sojuszników. Cel ten będzie osiągnięty i nasze wojska będą mogły wrócić do kraju, kiedy Afgańczycy będą w stanie sami wziąć odpowiedzialność za swoją przyszłość _ - oświadczył amerykański prezydent.