Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zagranica komentuje polską lustrację

0
Podziel się:

W Polsce panuje "obsesja pamięci" - tak lustrację i sprawę Bronisława Geremka komentuje "La Repubblica".

Zagranica komentuje polską lustrację
(EPA\PAP)

*Lustracja w Polsce i sprawa Bronisława Geremka oraz podziały w polskim społeczeństwie na tle rozliczeń z przeszłością są tematem rozważań znanego publicysty Gada Lernera zamieszczonych w sobotę we włoskim dzienniku "La Repubblica". *

W kontekście wydarzeń w Polsce, w artykule pod tytułem "Obsesja pamięci" zastanawia się on nad tym, co by stało się we Włoszech, gdyby w 1963 roku, 18 lat po wyzwoleniu kraju rząd rozpocząłby kampanię na rzecz zwolnienia z pracy wszystkich urzędników i funkcjonariuszy z czasów reżimu faszystowskiego.

Zdaniem Gada Lernera "wrogość, która trawi elity intelektualne i dręczy klasy rządzące w Europie, objawia się teraz jako prawdziwa obsesja pamięci".

Świadczy o tym według niego przykład profesora Geremka, który jako eurodeputowany odmówił złożenia kolejnego oświadczenia lustracyjnego.

_ Włoski publicysta wyraża opinię, że ustawa lustracyjna oraz dekomunizacyjna została uchwalona w Polsce z inicjatywy "populistycznego rządu, poszukującego wrogów, by móc na nich przelać niezadowolenie ludu". _Lerner zauważa, że gest "obywatelskiego nieposłuszeństwa" Geremka "zyskał aplauz Parlamentu Europejskiego".

"Ale nie łudźmy się - dodaje - że obsesja pamięci jest tylko polską neurozą".

Nawiązując do starć w Tallinie Gad Lerner zwraca uwagę na to, że w Estonii mniejszość rosyjska dała do zrozumienia, że "gotowa jest nawet umrzeć w obronie pomnika Armii Czerwonej".

Komentator zastanawia się następnie: "Pamięć antykomunistyczna kontra pamięć antynazistowska. Czy ma sens to, by narody Europy znów tak się podzieliły? Czy możemy łudzić się, że problem ten dotyczy jedynie młodych demokracji postsowieckich?".

"Obawiam się, że inkwizycyjna ofensywa braci Kaczyńskich, prezydenta i premiera Polski, jest krępującym produktem ubocznym znacznie szerszego zjawiska" - stwierdza Lerner podkreślając: "nawet ich propagandowe sugestie brzmią znajomo: rząd narodu, który ma odwagę rzucić wyzwanie przywilejom establishmentu, korzenie wiary, narodu i rodziny zagrożone przez władzę technokracji i niemoralnego relatywizmu".

_ Jest on zdania, że w związku z tym, że również Włosi mają problem z przebaczeniem win z przeszłości, teoretycznie powinni pochwalać polską lustrację ograniczając się jedynie do krytykowania tego, co w niej jest przesadne. _Pyta: "Kto może zaprzeczyć, że wspomnienie komunistycznego ucisku jest dla Polaków znacznie bardziej świeże niż nasza pamięć o faszyzmie?". Przypomina, że to Polacy o wiele więcej wycierpieli.

Ale zastanawia się jednocześnie, co stałoby się z Włochami, gdyby 18 lat po wyzwoleniu spod faszyzmu władze rozpoczęłyby kampanię na rzecz zwolnienia wszystkich, którzy robili karierę w czasach tamtego reżimu.

"Mamy - dodaje - więcej szczęścia niż Polacy, ale nie jesteśmy wolni od pokusy poszukiwania w przeszłości klucza do naszej przyszłości".

Z ubolewaniem znany włoski publicysta i dziennikarz telewizyjny pisze o tym, że "Radio Maryja i populistyczny rząd cieszą się ze szkalowania ojców demokracji, Geremka i Mazowieckiego".

Wyraża przekonanie, że "nie jest przypadkiem to, że na obsesji przeszłości opiera swój los "integralistyczny rząd", który "bez skrupułów wzbudza antyeuropejskie sentymenty", a także "homofobię i wrogość wobec nielicznych Żydów, którzy przeżyli".

ZOBACZ TAKŻE:
Francja popiera Geremka, Niemcy nie interweniują"W Polsce nie ma polowania na czarownice"

Zachodnie reakcje na spór o polską lustrację świadczą o niezrozumieniu na Zachodzie "duchowo-moralnego balastu", ciążącego na Polakach i mieszkańcach innych krajów
Europy Wschodniej - napisał z kolei niemiecki dziennik "Maerkische Oderzeitung" (MOZ).

Dietrich Schroeder, komentator ukazującej się we w Frankfurcie nad Odrą gazety jest zdania, że wysuwany przez media i polityków zarzut, iż w Polsce ma miejsce "polowanie na czarownice", jest przesadzony i pomija przyczyny rozliczeń.

"Ponieważ po 1989 roku w Polsce spuszczono na przeszłość zasłonę -także ze względu na wymogi bieżącej polityki - wiele osób uwikłanych w dawny system zdołało ponownie opanować kluczowe stanowiska w gospodarce i polityce. Dlatego teraz - po wejściu kraju do bezpiecznego politycznego portu UE, a równocześnie powstaniu nowych sprzeczności - pragnienie rozliczeń jest tak silne" - czytamy.

Komentator podkreśla, że bracia Kaczyńscy stworzyli w Polsce "nastrój podejrzeń i pozornej moralności", o której pisarz Andrzej Stasiuk mówi, że "nie jest świadectwem chrześcijaństwa, lecz narodowego kultu plemiennego".

"Zarzut polowania na czarownice pomimo to jest przesadzony, gdyż pomija kulisy rozwoju wypadków" - stwierdza w konkluzji Schroeder.

O "polowaniu na czarownice" i nagonce w stylu wydarzeń w USA w latach 50. związanych z osobą Josepha McCarthy'ego w Polsce pisał m.in. tygodnik "Die Zeit".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)