Jak pisze _ Gazeta Wyborcza _,Julia Piterazwróciła się już o wykaz wydatków na karty za pierwszy kwartał rządówDonalda Tuska. Zdaniem Pitery, ujawnienie takiej listy będzie najlepszym instrumentem dyscyplinującym osoby, które dysponują służbowymi kartami.
Zdaniem polityk PO, w każdym rządzie karty służbowe funkcjonowały na zasadzie zbyt dużej dowolności, a nad całością tych wydatków nie było żadnej kontroli. Według _ Wyborczej _, poprzedni rząd płacił służbowymi pieniędzmi za żel do mycia, wina mołdawskie czy perfumy.
Gabinet Tuska ma do dyspozycji 223 karty z limitami miesięcznymi od tysiąca do 50 tysięcy złotych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.