Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Pomoc finansowa dla rodzin medyków zmarłych na COVID. Walczą o specjalne renty

25
Podziel się:

Rodziny zmarłych na COVID lekarzy liczą na specjalną rentę przyznawaną przez premiera. W staraniach ma pomóc resort zdrowia, dowiedział się money.pl. Naczelna Izba Lekarska właśnie zbiera wnioski. Kłopot w tym, że pielęgniarki już w ubiegłym roku zwracały się o to wsparcie. Bez efektu.

Pomoc finansowa dla rodzin medyków zmarłych na COVID. Walczą o specjalne renty
Z powodu koronawirusa zmarło do tej pory 86 lekarzy i 12 lekarzy dentystów. (East News, Karol Porwich)

Pomimo objęcia pracowników służby zdrowia priorytetem szczepień przeciw COVID-19, wirus już zebrał krwawe żniwo również wśród medyków. Z danych obejmujących okres od początku pandemii do lutego tego roku tylko wśród lekarzy i lekarzy dentystów wykryto 24 tys. zakażeń. Z powodu koronawirusa zmarło do tej pory 86 lekarzy i 12 lekarzy dentystów.

Gdyby te dane rozszerzyć o pielęgniarki oraz ratowników medycznych, to bilans wzrósłby już do 165 zmarłych osób, które na co dzień zajmowały się ratowaniem zdrowia i życia Polaków.

- Od początku pandemii, biorąc pod uwagę wzrastającą liczbę zachorowań wśród personelu medycznego, samorząd lekarski zwracał uwagę, że trzeba pamiętać także o wsparciu dla rodzin lekarzy i lekarzy dentystów walczących na pierwszej linii frontu z koronawirusem - poinformował money.pl Rafał Hołubicki, rzecznik prasowy NIL.

Zobacz także: Diagności mówią: wystarczy. "W dyskoncie na kasie zarabiają lepiej"

- Ministerstwo Zdrowia zgodziło się nam pomóc w tej kwestii i podjęło się zorganizowania wsparcia finansowego dla rodzin lekarzy i lekarzy dentystów zmarłych na COVID-19 - dodał.

Jak miałaby ta pomoc wyglądać? Jak wyjaśnia rzecznik NIL, Minister Zdrowia może wnioskować o przyznanie przez premiera specjalnych rent dla owdowiałych i osieroconych członków rodzin lekarzy, którzy zmarli z powodu COVID-19, w wyniku zakażenia wirusem podczas wykonywaniem zawodu.

W tym celu Izba Lekarska zbiera od lekarzy i lekarzy dentystów wnioski i dokumentację, która pozwoli uzyskać to dodatkowe świadczenie. "Ponieważ epidemia się nie skończyła, nie ma daty końcowej składania wniosków" - zastrzega NIL. Jak poinformował nas rzecznik, na razie nie było zgłoszeń. Zaznaczył jednak, że samorząd lekarski dopiero rozpoczyna kampanię nagłaśniającą tę możliwości.

"Pielęgniarki się nie doczekały"

O specjalną rentę ubiegać się może właściwie każdy obywatel. Podobne wnioski złożyły już w ubiegłym roku pielęgniarki. Jak przyznaje w rozmowie z money.pl Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, skoro nie zostały objęte inną formą wsparcia, liczyły na specjalną rentę od premiera.

- Poszły pisma w tej sprawie, jednak nie doczekałyśmy się odpowiedzi. Tymczasem podczas jesiennej fali pandemii nie było miesiąca bez informacji o śmierci pielęgniarki - załamuje ręce szefowa ZZPiP.

Ten koszmar wciąż trwa. Na początku stycznia tego roku Okręgowa Rada Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy informowała o śmierci z powodu COVID-19 trzech kolejnych koleżanek: pielęgniarki z oddziałowej SOR, pielęgniarka z kliniki kardiologii i kardiochirurgi oraz z kliniki ortopedii i chirurgii urazowej

19 specjalnych świadczeń

Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych premier może w trybie szczególnym wydać decyzję o przyznaniu takiego specjalnego świadczenia. Mało tego, robi to "na warunkach i w wysokości innej niż określone w ustawie".

Co to oznacza? A mianowicie, że decyduje kto, kiedy i jakiej wysokości otrzyma specjalną emeryturę lub rentę. Takie decyzje nie mogą być kwestionowane przez ZUS, który po jej otrzymaniu realizuje wypłaty, jakie wynikają np. z takiej specjalnej renty.

Na koniec stycznia szef rządu musi jednak przedstawić Sejmowi informację o przyznanych w roku poprzedzającym emeryturach i rentach. W całym pandemicznym 2020 roku takich świadczeń dożywotnich premier przyznał 19, do tego 20 rent specjalnych, w większości na ograniczony czas - podaje dziennik "Fakt".

Wiadomo, że świadczenia te mogą mieć wartość od 500 zł do 3,5 tys. zł brutto miesięcznie. Są one niezależne od innych świadczeń z ZUS, czy dochodów, a środki na nie pochodzą z budżetu państwa.

Czy z 165 zmarłych z powodu COVID medyków byli tacy, którzy w ubiegłym roku specjalne świadczenie otrzymali? CIR nie ujawnia tych informacji. Jak usłyszeliśmy: "udostępnianie danych dotyczących wniosków oraz kwestii dotyczących ich załatwienia, naruszałoby prywatność osób występujących z takimi wnioskami".

Wiadomo natomiast, że decyzją premiera otrzymało je 6 osób zasłużonych w walce o niepodległość kraju i represjonowanym, 3 zasłużonych działaczy opozycji antykomunistycznej i represjonowanych z powodów politycznych oraz 10 zasłużonych "w różnych dziedzinach aktywności publicznej, w tym osobom zasłużonym dla kultury, w twórczości artystycznej i w działalności na rzecz społeczności lokalnej znajdującym się w trudnej sytuacji bytowej".

Rekompensaty za śmierć

Resort zdrowia nie odniósł się do kwestii specjalnych rent dla rodzin lekarzy zmarłych na COVID. Przekazał nam natomiast informacje o wypłatach odszkodowań.

"Zawarto z PZU S.A. umowę zbiorowego ubezpieczenia następstw zakażenia po ekspozycji na koronawirus SARS- COV-2" - czytamy w przesłanym nam oświadczaniu. Jak podaje resort, objęty został nim personel z 22 szpitali jednoimiennych zakaźnych (26 916 osób) oraz osoby bliskie tych medyków (67 290 osób). Do tego kolejne 7 143 to personel z oddziałów zakaźnych i 552 - personel oddelegowany.

Do tej pory wypłacono odszkodowania za zgon z powodu COVID-19 14 rodzinom i kolejne 9 postępowań jest w toku. Suma ubezpieczenia w przypadku śmierci wynosiła 250 tys. zł. Za leczenie PZU wypłacałoby 100 zł za każdy dzień pobytu ubezpieczonego w szpitalu, ale maksymalnie 5 tys. zł.

- To pięknie wygląda PR-owo, ale nikt nie mówi już o tym, że te ubezpieczania dotyczyły personelu i bliskich z szpitali jednoimiennych. W drugiej fali rząd jednak zniósł te jednostki i w ich miejsce stworzył trzystopniową sieć szpitali covidowych - mówi money.pl Krystyna Ptok. Jak dodaje w umowie jest wiele wyłączeń, co podowiaduje, że wiele osób nie mogło skorzystać z tego ubezpieczenia.

- Pandemia się nie skończyła. Rząd powinien ubezpieczyć wszystkich. Jesienią i zimą nie było szpitala gdzie nie znalazłby się jakiś pacjent z koronawirusem. Wszyscy się narażają, ale pomoc otrzymają tylko nieliczni - konkluduje szefowa związków pielęgniarek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
Czechu
3 lata temu
Mam pytanie-jestem księdzem-w której turze mnie zatrzepią .Widomo ryzyko z racji wykowywanego powołania jest wysokie/mam 30 lat/
czarownica
3 lata temu
Zaszczepili się ,,oto przyczyna , przejścia do nieba bram ",,,przedwcześnie ......
PinterSZIT
3 lata temu
zabił covid to łatwo powiedzieć, a dlaczego nie byli leczeni lekami (są 3 dostępne z czego amantadyna leczy w ciągu 24 godzin!) a jakoś lekarze przepisują leki przeciwbólowe wmawiając, że nie ma lekarstwa... lekarze pozbawili życia lekarzy którzy czekali na wybawczą szczepionkę.
jolka
3 lata temu
Wybierając ten zawód składaliście przysięgę. Jakie odszkodowanie?????
gumofilc
3 lata temu
A co z 485 000 pacjentów tej slużby którzy zmarli? W tym wielu pozbawionych tej opieki?
...
Następna strona