Pandemia COVID-19 upowszechniła pracę zdalną. W 2020 roku 8,9 proc. Polaków pracowało przez większość czasu z domu, wynika z danych Eurostatu. Europejska średnia jest wyższa i wynosi 12,3 proc.
Wielu pracowników zgłasza także chęć pracy z domu. W badaniu PIE i PFR przeprowadzonym w połowie ubiegłego roku, 12 proc. ankietowanych Polaków zadeklarowało, że chciałoby pracować całkowicie zdalnie, a 14 proc. deklarowało chęć pracy w formie hybrydowej.
Jednak praca zdalna, poza komfortem, oszczędnością czasu i brakiem wydatków na dojazdy, wiąże się też z dodatkowymi kosztami po stronie pracownika. Koszt ten jest różny w zależności od pracownika i specyfiki pracy.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę samo zużycie energii elektrycznej, w 2021 roku koszt ten może sięgnąć średnio nawet 250 zł rocznie, wyliczają ekonomiści PIE.
Wyliczenie to uwzględnia zarówno narzędzia bezpośrednio wykorzystywane do pracy (komputer stacjonarny lub laptop i telefon), jak i te, z których na co dzień korzystamy w biurze przy normalnym funkcjonowaniu (czajnik, kuchenka mikrofalowa, oświetlenie i wiatrak w miesiącach letnich).
W maju Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii skierowało do konsultacji projekt dotyczący pracy zdalnej. Według projektu, pracownikowi pełniącemu obowiązki zdalnie przysługiwać powinien ekwiwalent lub ryczałt obejmujący między innymi koszty zużycia materiałów i narzędzi pracy, a także inne koszty bezpośrednio związane z pracą zdalną, jak zużycie energii elektrycznej i koszt dostępu do łączy telekomunikacyjnych.