"Byłem zaskoczony". Nowy prezes Orlenu mówi, co zastał po Obajtku
Nie spodziewałem się, że tak wiele osób związanych z polityką będzie pracować w Orlenie - mówi Ireneusz Fąfara, nowy prezes energetycznego giganta, w rozmowie z "Financial Times".
Fąfara powiedział dziennikowi "Finacial Times", że po poprzedniku, mianowanym przez PiS Danielu Obajtku, odziedziczył "coś w rodzaju czebola" - czyli modelu wielobranżowych konglomeratów, które przez długi czas dominowały w gospodarce Korei Południowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Folwarczny styl". Prof. Koźmiński szczerze o obecnych liderach - Andrzej Koźmiński w Biznes Klasie
Dodał, że obejmuje to niektóre spółki zależne, które "nie wspierają bezpośrednio działalności" Orlenu. Sztandarowym przykładem jest właściciel i wydawca dzienników regionalnych - Polska Press, przejęty w 2020 r. Fąfara zapowiedział, że chce sprzedać Polska Press inwestorowi, który będzie w stanie kupić ją po uczciwej cenie.
- Nie spodziewałem się, że firma będzie tak skomplikowana, byłem zaskoczony złym stanem wewnętrznych regulacji i zarządzania, nie spodziewałem się, że tak wiele osób związanych z polityką będzie pracować w Orlenie - dodał.
Money.pl dowiedział się z nieoficjalnych źródeł, że w Grupie Orlen zwolniono już 450 osób, od kiedy prezesem został Ireneusz Fąfara. Jest to element czyszczenia giganta po kadencji byłego prezesa Daniela Obajtka.