Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bank Światowy: Polska gorsza od Rumunii

0
Podziel się:

Straciliśmy pozycję lidera, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy. Już lepsi są od nas Słowacy, a niebawem prześcigną nas Rumunii i Litwini.

Bank Światowy: Polska gorsza od Rumunii
(PAP/Radek Pietruszka)

Polska pozostanie w grupie najszybciej rozwijających się gospodarek Europy Środkowej, jednak to Rumuni, Słowacy i Litwini odbiorą nam palmę pierwszeństwa. Bank Światowy prognozuje, że nasza gospodarka w przyszłym roku urośnie o 4,2 proc., słowacka o 4,3 proc., a rumuńska - aż o 4,4 proc. Niestety, pozostaniemy liderem regionu pod względem deficytu finansów publicznych.

Gospodarki dziesięciu najmłodszych członków Unii Europejskiej powrócą do poziomu sprzed 2008 roku - czytamy w opublikowanym wczoraj raporcie Banku Światowego, zatytułowanym _ EU10 Regular Economic Report April 2011. _ Rozwój polskiej gospodarki, obok słowackiej, rozwijającej się najszybciej w regionie, tłumaczony jest przez ekspertów banku stosunkowo niskim udziałem eksportu w gospodarkach obu krajów.

Rządy Estonii, Litwy, Łotwy w większym stopniu muszą liczyć na odbudowę eksportu. Nie mogą - tak jak my czy Słowacy - polegać na tym, że ich mieszkańcy zaczną kupować jak Polacy.

Rumunia i Bułgaria w które kryzys uderzył później niż w pozostałe kraje, szczególnie szybko będą się rozwijać w tym roku. Szybkie tempo utrzymają też Łotysze i Litwini. Jednak w 2012 roku to Rumunii wyrosną na liderów regionu pod względem tempa rozwoju, ich PKB ma urosnąć, aż o 4,4 proc. Słowenia, Czechy i Węgry też odnotują wzrost, ale będzie on bardziej zrównoważony, podobny raczej do tempa w krajach _ starej Unii _.

Źródło: Bank Światowy

_ - Polska pozostanie jednym z liderów w regionie - _ mówi Peter Harrold, dyrektor Banku Światowego w Europie Środkowej i Krajach Bałtyckich. _ - Główne przyczyny to wciąż dość wysoka konsumpcja oraz postępująca integracja z rynkami Unii Europejskiej i dobre wykorzystanie unijnych funduszy - _tłumaczy Harrold. Jednak jak wskazuje, to inni wysuną się na prowadzenie.

**[

]( # )Zwoliński: Z Irlandią nie wyszło, budujmy drugą Rumunię**
Zdaniem ekonomistów, z którymi rozmawiał Money.pl, tracimy koszulkę lidera, ponieważ w kryzysie cały czas pozostawaliśmy zieloną wyspą. _ - To, że w prognozach nie jesteśmy już liderami wzrostu gospodarczego w Europie, to naturalna kolej rzeczy - _uważa prof. Witold Orłowski, ekonomista, doradca ekonomiczny premiera. _ - Podczas kryzysu nasza gospodarka rozwijała się wolniej, ale PKB rósł. Trudno się zatem dziwić, że gospodarki krajów wychodzących z kryzysu będą rosły teraz szybciej. Oni odbudowują stan sprzed kryzysu, a my go rozbudowujemy - _ocenia .

_ - Jeżeli nic nieoczekiwanego nie wydarzy się na świecie, to Polska spokojnie powinna rosnąć po około 4 procent w zarówno 2011, jak i 2012 roku - _ uważa prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. Ekonomista wskazuje jednak na zagrożenia dla tego scenariusza. _ - Znacznie mniejsze środki napłyną do Polski z UE. Mocno ciążyć będą opłaty za emisję CO2, a w przypadku Polski ich koszt może znacząco wzrosnąć. Na rynek pracy powrócą ludzie zatrudnieni przy budowie stadionów w związku z EURO 2012. Rozwój gospodarczy spowolni szybko starzejące się społeczeństwo - _ wymienia. Jego zdaniem, z upływem lat tempo wzrostu będzie coraz gorsze. _ - W latach 2016-2025 Polska zdaniem OECD będzie rozwijać się już w średniorocznym tempie 1,4 procent - _przypomina.

Sceptycznie do prognozy Banku Światowego podchodzi prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej. - _ Jeśli chodzi o Rumunię i Słowację to na pewno mają duży potencjał do mocnego wzrostu PKB. Do tej pory w Polsce wzrost gospodarczy mocno w górę ciągnął popyt. Rosną płace, więc nie widzę zagrożeń dla 3-3,5-proc. wzrostu popytu. Dobrze wypada ostatnio eksport, a trudno także spodziewać się spadku inwestycji, szczególnie przed EURO 2012. Nie ma podstaw do obniżania prognoz dla polskiego PKB. Moim zdaniem wzrost gospodarczy może sięgnąć 4,5 proc. w 2011 i nawet 4,9 proc. w 2012 - _ uważa Noga.

Polska przoduje wśród żyjących ponad stan. Musimy reformować

Mimo, że prognozy ekspertów Banku Światowego są dla naszej części Europy optymistyczne, to jednak kładą nacisk na kontynuację reform. _ Większość krajów unijnej dziesiątki rozpoczęła je już w minionym roku, ale w kolejnych latach potrzebne są dalsze głębokie zmiany - czytamy w raporcie . _Zdaniem ekspertów, nawet po zaostrzeniu polityki fiskalnej, zadłużenie publiczne w regionie pozostanie wyższe niż przed kryzysem.

W tej chwili pozostajemy jednym z liderów, jeżeli chodzi o deficyt finansów publicznych. Mimo planowanego ograniczenia go o ponad połowę, nadal będziemy w regionalnej czołówce żyjących pod kreską.

Źródło: Bank Światowy

_ - Aby utrzymać dalszy wzrost i tworzyć miejsca pracy, polski rząd musi się zająć problemem strukturalnego zadłużenia _ - uważa Kaspar Richter, starszy ekonomista w Banku Światowym i główny autor raportu. _ - Poza tym, nakłady na inwestycje są wciąż słabe. Po drugie, jak na razie ożywienie w gospodarce nie przekłada się na spadek bezrobocia, które jest na poziomach wyższych niż przed kryzysem _ - powiedział Richter._ _

*Lista zaleceń Banku Światowego: * lepsza absorpcja funduszy z Brukseli, zwiększenie napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zwiększenie ich udziału w rynku pracy, zwiększenie nakładów na edukację i poprawa technologii. Eksperci wskazują też na konieczność dalszego cięcia wydatków socjalnych, reform systemu podatkowego.

_ - Deficyt sektora finansów publicznych w Polsce w 2012 r. będzie zbliżony do 3 proc. PKB, przy czym raczej powyżej tego poziomu, ale o tym, czy ostatecznie wyniesie więcej czy mniej niż 3 proc. PKB zadecyduje budżet na 2012 r. _ - uważa Kaspar Richter.

W czerwcu Komisja Europejska może zadecydować czy docelowym poziomem deficytu finansów publicznych dla Polski ma być 3 proc. PKB, czy też, uwzględniając reformę systemu emerytalnego, podniesie ten pułap.

_ - Naszym głównym problem pozostaje to, że w 2010 roku nie udało się ograniczyć deficytu. Ten był nadmierny zarówno w 2009, jak i 2010 roku. Coraz bardziej prawdopodobne, że także w 2011 nie uda się go obniżyć tak jak wcześniej zakładano. Według najnowszych danych znaczący spadek będzie miał miejsce dopiero w 2012 roku - _ mówi Witold Orłowski.

Profesor uważa, że w krótkim terminie nie powinno to mocno wpłynąć na wzrost gospodarczy. Gdyby jednak do 2012 roku nie udało się go wyraźnie obniżyć wpływ byłby znacznie większy. _ - Przekroczenie progu 55 proc. zadłużenia w relacji do PKB poskutkowałoby drastycznymi reformami, a te przełożyłyby się na ograniczenie wzrostu gospodarczego w dłuższym terminie _- mówi Orłowski.

Zdaniem prof. Nogi, nasz deficyt w najbliższym czasie powinien się znacznie zmniejszyć. _ - Do 2013 roku powinien zmaleć do poziomu 3-3,5 proc. PKB - _prognozuje.

_ - Najważniejszą kwestią jest to, że w Polsce nie reformujemy - _mówi prof. Krzysztof Rybiński. _ - Inne kraje, jak Słowacja, podjęły trud koniecznych reform i już teraz widać, że radzą sobie coraz lepiej. W 2010 roku deficyt wzrósł, mimo że miał spaść. To nie jedyne kłamstwo Jacka Rostowskiego. Jakby za każde nos rósł mu o 10 centymetrów, to już dziś nie zmieściłby się do limuzyny Gołoty - _ mówi profesor.

Zdaniem Rybińskiego, to co mamy w Polsce, to nie są reformy, a jedynie kreatywna księgowość. - _ Zmiany w OFE, BGK czy inne podobne działania mogą sprawić, że w ciągu dekady Polsce uda się ukryć dług w wysokości ponad 300 mld złotych. To byłby precedens na skalę światową - _dodaje.

Otwarcie Niemiec i Austrii nie spowoduje eksodusu

1 maja Austria i Niemcy otworzą rynki pracy dla mieszkańców unijnej dziesiątki z pominięciem Bułgarów i Rumunów. Oni będą usieli poczekać jeszcze trzy lata.

Jak szacuje Bank Światowy od 2004 r. do 2009 r. do krajów starej Unii, które już przed pięcioma laty otworzyły się na szukających pracy z naszej części Europy, co roku emigrowało 250 tysięcy ludzi. Po wybuchu kryzysu liczba ta spadła.

Wraz z otwarciem rynków pracy rocznie z krajów naszej ósemki, do Niemiec wyemigruje od 100 do 140 tysięcy pracowników. Jak szacuje Bank Światowy, Polacy będą stanowili około 45 do 65 procent tej liczby. Symulacje wskazują, że napływ emigrantów zwiększy PKB Niemiec w 2020 roku o około 1,2 procent, wpłynie na obniżenie wynagrodzenia o 0,4 procent, a bezrobocie wzrośnie o 0,2 proc. Emigranci znajda pracę szczególnie w przemyśle, usługach, gastronomii i turystyce.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/212/t92628.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/swiatowa;gospodarka;nad;przepascia;sprawdz;ile;za;to;zaplacisz,136,0,814984.html) Światowa gospodarka nad przepaścią. Sprawdź, ile za to zapłacisz Money.pl analizuje, jak kłopoty świata odbiją się na życiu Polaków.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/144/t135312.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/plan;rzadu;to;fikcja;podatki;w;gore;ulgi;do;likwidacji,123,0,806523.html) Plan rządu to fikcja: Podatki w górę, ulgi do likwidacji Bez bolesnych decyzji nie ma szans na to, by deficyt finansów publicznych zmalał o 60 miliardów złotych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/1/t135937.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/podatki/artykul/wieloletni;plan;finansowy;rzad;dazy;do;podniesienia;cit,37,0,811045.html) Wieloletni Plan Finansowy: Rząd dąży do podniesienia CIT Money.pl jako pierwszy przeprowadził analizę ekonomiczną Wieloletniego Planu Finansowego Państwa. Dochody tylko z podatku CIT w 2014 r. mają być o ponad 90 procent wyższe niż w 2010.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/67/t137795.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/oswiadczenia;zamiast;zaswiadczen;wylom;w;biurokratycznym;murze,114,0,815730.html) Oświadczenia zamiast zaświadczeń. Wyłom w biurokratycznym murze Ustawa deregulacyjna ma uprościć kilkaset procedur. W kieszeniach obywateli zostanie około 6 miliardów złotych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/152/t137880.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nie;bedzie;obnizki;akcyzy;na;paliwo,16,0,816400.html) Nie będzie obniżki akcyzy na paliwo Minister finansów rozmawiał z prezesem NBP m.in. o tym jak radzić sobie z przyspieszającym wzrostem cen.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)