Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lepsze zero procent niż 2,5. Polacy nie chcą oszczędzać w bankach

0
Podziel się:

Tylko przez ostatnie osiem miesięcy z lokat zniknęło 23 mld złotych.

Lepsze zero procent niż 2,5. Polacy nie chcą oszczędzać w bankach
(Stanislaw Kowalczuk/East News)

Wielka ucieczka klientów banków od lokat i depozytów terminowych? Okazuje się, że Polacy wolą trzymać pieniądze na... rachunkach bieżących. Od stycznia kwoty zgromadzone na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych urosły aż o blisko 25 mld złotych. W tym czasie lokaty stopniały o blisko 23 mld złotych. Wielu wybiera też Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Od stycznia klienci detaliczni wpłacili do nich o ponad pół miliarda złotych więcej niż z nich wypłacili.

Wprawdzie w sierpniu banki pochwaliły się wzrostem salda depozytów, jednak Polacy wciąż wolą szukać innych możliwość inwestowania. Saldo depozytów terminowych (do 2 lat włącznie) w bankach, zdeponowanych tam przez gospodarstwa domowe wynosiło wówczas 256,16 mld złotych i w porównaniu z lipcem było wyższe tylko o 76 milionów złotych. Ten niewielki wzrost wcale nie musi oznaczać końca odpływu oszczędności z lokat. Sierpniowy przyrost może bowiem pochodzić z odsetek od już istniejących depozytów.

Ucieczka od lokat ma związek z kolejnymi obniżkami stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej NBP, a co za tym idzie ze spadkiem ich oprocentowania. Podczas gdy w tym samym okresie 2011 roku średnie oprocentowanie lokat trzymiesięcznych wynosiło 5 procent, to w sierpniu było to zaledwie 2,5 procent.

src="http://static1.money.pl/i/h/145/art285073.gif"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych NBP i Open Finance

Paradoksalnie zamiast lokat, dających minimalny, ale jednak jakiś zysk, klienci wybierają depozyty bieżące, czyli rachunki osobiste o praktycznie zerowym oprocentowaniu oraz konta oszczędnościowe. W sierpniu ich wartość urosła do 275,68 mld zł czyli w ciągu miesiąca aż o ponad 2,3 mld złotych. Od lutego do lipca widać było wyraźnie, że klienci starają się przeczekać okres niskiego oprocentowania lokat. Relacja wartości depozytów i rachunków bieżących do wartości lokat wyraźnie zmieniła się na niekorzyść tych ostatnich i to, aż o blisko 20 mld złotych.

Ucieczkę od lokat szczególnie widać w przypadku trzymiesięcznych depozytów. Od początku roku ich wartość stopniała aż pięciokrotnie.

Warto zaznaczyć, że nie odbija się to specjalnie na wynikach banków, ich zysk od początku roku niezmiennie rosną. W końcu sierpnia przekroczył dla całego sektora 10,5 mld złotych i jest nieznacznie tylko niższy od tego, jakim banki pochwaliły się w sierpniu 2012 roku.

Banki walcząc o kapitał kuszą nowymi produktamiBanki szukają nowych sposobów na pozyskanie kapitału. Na przykład mBank i MultiBank wprowadzają zupełnie nowy na rynku polskim sposób finansowania kredytów hipotecznych. Kredyty udzielane będą przez BRE Bank Hipoteczny, a środki na ten cel bank pozyska z emisji listów zastawnych. Krzysztof Olszewski, rzecznik prasowy Grupy BRE Banku zaprzecza, że nowy sposób pozyskiwania kapitału związany jest z odpływem klientów i spadkiem wartości lokat i depozytów.

_ - O zamiarze uruchomienia nowego sposobu finansowania kredytów hipotecznych dla klientów indywidualnych informowaliśmy od miesięcy. Listy zastawne emitować mogą jedynie specjalistyczne banki hipoteczne. BRE Bank Hipoteczny jest jedną z dwóch takich instytucji w kraju _ - _ tłumaczy Olszewski. - Wartość wprowadzonych przez bank papierów dłużnych, znajdujących się w obrocie, wynosi obecnie blisko 2,5 mld zł, co daje około 70 proc. udziału w rynku. Dotychczas BRE Bank Hipoteczny zajmował się finansowaniem nieruchomości komercyjnych. _

Listy zastawne są instrumentem finansowym cechującym się niskim - porównywalnym z obligacjami skarbowymi - ryzykiem inwestycyjnym, wynikającym z ustawowych wymogów wielostopniowego zabezpieczenia ich emisji oraz obrotu. Nabywcami listów są głównie fundusze emerytalne, towarzystwa ubezpieczeniowe, fundusze inwestycyjne i banki. BRE Bank nie wyklucza, że _ w miarę rozwoju rynku i poziomu znajomości tych papierów, ich oferta może się poszerzyć i być adresowana do inwestorów indywidualnych _.

Według dr. Tomasza Bursy, analityka sektora bankowego z funduszu OPTI Capital, o ile banki nie cierpią na brak gotówki, to problemem jest pozyskiwanie finansowania długoterminowego, choćby depozytów na rok lub dłużej. Przyznaje, że klienci wolą trzymać pieniądze na kontach oszczędnościowych. Te są niżej oprocentowane od lokat, ale dają możliwość szybkiego wycofania pieniędzy z rachunku i chociażby przeniesienia ich do funduszu inwestycyjnego. _ - Dlatego właśnie banki szukają teraz sposobów znalezienia kapitału na dłuższe okresy. Stąd obligacje czy listy zastawne kierowane do inwestorów instytucjonalnych jak chociażby OFE - _ tłumaczy dr Bursa.

Podkreśla, że cały problem wziął się stąd, iż banki w ostatnich latach oferowały kredyty długoterminowe - przede wszystkim hipoteczne - zabezpieczając je krótkoterminowymi depozytami. Można więc powiedzieć, że teraz naprawiają swoje błędy, tym bardziej że wymaga tego od nich również nadzór finansowy - Komisja Nadzoru Finansowego. Analityk wskazuje również na to, że takie instrumenty jak listy zastawne z punktu widzenia inwestorów instytucjonalnych są bezpieczniejsze niż na przykład lokaty bankowe, które powyżej kwoty 100 tysięcy euro nie są w całości objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Podobnego zdania jest Andrzej Powierża, analityk sektora bankowego Citibanku Handlowego. _ - Z płynnością w sektorze nie ma w tej chwili problemów, czego najlepszym dowodem jest niskie oprocentowanie depozytów - _ podkreśla Powierża. Również wskazuje jednak na problem tego, że banki zabezpieczały kredyty długoterminowe depozytami o krótkich terminach zapadalności. Teraz muszą jednak szukać sposobów na znalezienie środków na dłuższe okresy.

Fundusze sposobem na przeczekanie?O tym, że banki muszą szukać nowych sposobów na pozyskiwanie nowych depozytów, świadczy też ilość pieniędzy, którą klienci wpłacają do funduszy inwestycyjnych. Po okresie zastoju, gdy powiernicy notowali większą wartość odpływów niż wpływów do funduszy, w ostatnich miesiącach ten trend się odwrócił. Jak podaje spółka Analizy Online, monitorująca rynek funduszy, sierpień był już 11. miesiącem z rzędu, gdy saldo wpłat do funduszy było wyższe o wartości środków wycofywanych przez inwestorów.

W sumie klienci detaliczni wpłacili do TFI o ponad pół miliarda złotych więcej niż z nich wypłacili. Gdy spojrzymy na statystyki od początku roku, to okaże się wartość wpływów do funduszy już o ponad 11,5 miliarda złotych przekroczyła wypłaty. Można przypuszczać, że zdecydowana większość tych pieniędzy pochodziła właśnie z bankowych depozytów.

Wyniki finansowe TFI (w mln zł)
rodzaj funduszu sierpień od początku 2013 roku
źródło: Money.pl na podstawie danych Analizy Online
Gotówkowe i pieniężne 814 5 767
Absolutnej stopy zwrotu 711 1 666
Akcyjne 99 2 168
Mieszane 27 160
Sekurytyzacyjne 9 48
Surowcowe 5 -143
Nieruchomości 0 -105
Aktywów niepublicznych -10 41
Ochrony kapitału -362 449
Dłużne -773 2 412
SUMA 520 12 463

Jednak jak pokazują dane Analiz Online, klienci wciąż stawiają przede wszystkim na bezpieczeństwo środków. Wybierają jednak fundusze, bo te przynajmniej teoretycznie dają szansę na większe zyski. Stąd popularność funduszy gotówkowych i pieniężnych, które tylko w sierpniu zanotowały przewagę wpłat nad wypłatami przekraczającą 800 milionów złotych, a od początku roku już 5,7 miliarda złotych.

Sporym zainteresowaniem cieszą się też fundusze akcji, choć wydarzenia z ostatnich dni mogą nieco osłabić zapał inwestorów: w ich przypadku sierpień przyniósł przewagę wpłat nad wypłatami na poziomie 99 milionów złotych, a od początku roku 2,1 miliarda złotych.

Eksperci wskazują na to dodatkowe zagrożenia dla banków. Problematyczne dla ich wyników w kolejnych kwartałach będą z pewnością zmiany w opłatach interchange, które odprowadzają handlowcy za możliwość korzystania z płatności elektronicznych. Stawki interchange wyraźnie spadają, co ma związek m.in. z naciskami ze strony instytucji unijnych.

Do tego dochodzi też wciąż niejasna kwestia dotycząca planów wprowadzenia tak zwanej opłaty ostrożnościowej dla sektora bankowego. Szczegóły powinniśmy poznać jeszcze w tym roku. Niemniej jednak już teraz można założyć, że będzie to miało negatywny wpływ na wyniki sektora bankowego.

Znajdź najlepsze konto oszczędnościowe

Jaką kwotę chcesz wpłacić na konto? ZOBACZ OFERTY; )

Czytaj więcej w Money.pl

lokaty
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)