Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Wzrost płacy minimalnej w 2017 roku podniesie ceny usług publicznych?

150
Podziel się:

- Nie kwestionuję podniesienia płacy minimalnej, ale trzeba znać skutki tego podnoszenia i reagować na nie - mówi Marek Wójcik.

Wzrost płacy minimalnej w 2017 roku podniesie ceny usług publicznych?

Wzrost płacy minimalnej o 150 zł od początku przyszłego roku oznacza wyższe koszty zamówień publicznych, co oznacza, że zapłacimy więcej za usługi różnych instytucji - twierdzą samorządowcy, którzy odmówili zaopiniowania rządowego rozporządzenia podnoszącego płacę minimalną w 2017 r. Eksperci nie są zgodni, czy wzrost płacy minimalnej wymusi podwyżkę cen usług publicznych.

Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich (ZMP), podczas środowego posiedzenia komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego stwierdził, że rząd, podnosząc płacę minimalną do 2 tys. zł brutto, nie uwzględnił kosztów tej decyzji dla samorządów. Jak podkreślił, podwyżka ta jest "znacząco wyższa" niż wcześniejsze, czego konsekwencją będzie wzrost cen.

Krzysztof Michałkiewicz, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, odparł, że rząd uwzględnił podnoszone przez samorządowców kwestie i założył, że w perspektywie 10 lat podniesienie płacy minimalnej będzie kosztować samorządy 5,43 mld zł, z czego 499 mln zł w 2017 r.

Według przedstawiciela MRPiPS nie ma powodów do obaw, by ceny usług publicznych miały wzrosnąć w konsekwencji podniesienia płacy minimalnej. - Nie pierwszy raz podnosimy płacę minimalną i do tej pory samorządy nie zgłaszały tego typu uwag - stwierdził. Jak dodał, "wszystko zależy od konkretnych umów".

Płaca minimalna jako podstawa kosztorysowania usług

Money.pl zwrócił się do Marka Wójcika o wyjaśnienie, jakich usług miałby dotyczyć wzrost cen usług publicznych. - Wszystkich. W przypadku zamówień publicznych jesteśmy zobowiązani stosować płacę minimalną jako podstawę kosztorysowania usług. To jest wymóg prawny, który skutkuje na całość finansów publicznych - wyjaśnia ekspert ZMP. - W przypadku prostych czynności, często do 90 proc. ceny usługi stanowią koszty płac - podkreśla.

- Nie kwestionuję podniesienia płacy minimalnej, ale trzeba znać skutki tego podnoszenia i reagować na nie - mówi Marek Wójcik. - Nie można przenosić kosztów tego typu decyzji na pracodawców, a samorządy są w Polsce największym pracodawcą, zatrudniającym około 2,5 mln osób - zwraca uwagę. Jak dodaje, w praktyce koszty zostaną przeniesione na odbiorców usług.

Przedstawiciel samorządów zarzuca rządowi, że wprowadzając przepisy o wzroście płacy minimalnej o 150 zł od 1 stycznia nie określił skutków dla finansów publicznych i dla samorządów terytorialnych, a także nie wskazał źródeł pokrycia dodatkowych kosztów dla samorządów. - Konstytucja w tej sprawie jest jednoznaczna, mamy nowe zadania, podwyższone standardy, więc powinniśmy dostać rekompensatę - uważa.

Monopolistyczne praktyki samorządów

Ze stanowiskiem przedstawiciela samorządowców nie zgadza się dr Mariusz Trojak z UJ, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. finansów publicznych i samorządu terytorialnego. - Zrozumiałym jest, że samorządy dążą do zabezpieczenia swych budżetów, ale skala problemu nie jest na tyle znacząca z punktu widzenia naszego państwa - mówi money.pl.

- Ważne jest by Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kontrolował, by nie dochodziło do stosowania niedozwolonych praktyk monopolistycznych także przez samorządy - uważa Trojak. - Co najważniejsze, to obywatele muszą przyglądać się działaniom władz lokalnych - zaznacza.

Jak wyjaśnia ekspert CA KJ, "samorządy od pewnego czasu mają możliwość realizacji zadań publicznych stosując procedurę in house bez zamówień publicznych". - Po drugie, mogą dokonywać zamówień wspólnych, obniżając przez to ceny usług publicznych, a także zawierać związki międzygminne i międzypowiatowe, by obniżyć przeciętne koszty świadczenia usług publicznych - dodaje.

- Gdy popatrzymy na ceny usług publicznych w Polsce, np. w przypadku wody, a samorządy są najczęściej monopolistami w dostawach wody i odprowadzaniu ścieków, to okaże się, że mamy jedne z najdroższych usług publicznych w Europie - podkreśla dr Trojak. - Wolałbym, żeby samorządy poszukały oszczędności u siebie, zwiększyły efektywność, a mają na tym polu jeszcze spore rezerwy - mówi.

Samorządy muszą radzić sobie same

Z kolei Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, nie ma wątpliwości, że podniesienie minimalnego wynagrodzenia spowoduje wzrost kosztów realizacji usług publicznych. - Warto pamiętać o tym, że mamy do czynienia z największą podwyżką płacy minimalnej od 2009 r. - mówi nam Kozłowski

- Co więcej, wprowadzana jest godzinowa stawka minimalnego wynagrodzenia obejmująca m.in. osoby wykonujące umowy zlecenia, która w praktyce będzie jeszcze wyższa od "starej", miesięcznej płacy minimalnej dotyczącej etatowych pracowników - zwraca uwagę ekspert Pracodawców RP. - Tymczasem w sektorze zamówień publicznych często stosowane są bardzo niskie stawki wynagrodzenia, co jest bezpośrednim skutkiem tego, że decydującą rolę odgrywa kryterium najniższej ceny, które jest stosowane przy rozstrzyganiu przetargów - wyjaśnia.

Kozłowski zaznacza, że choć podwyżka minimalnego wynagrodzenia za pracę sprawi, że do budżetu państwa, ZUS i NFZ wpłynie dodatkowe 1,5 mld zł, "rząd nie przedzielił jednostkom administracji oraz samorządom dodatkowych środków pozwalających na pokrycie kosztów związanych z podniesieniem pensji pracowników".

- Jak to często bywa, stwierdzono jedynie, że powinny one radzić sobie same i wygospodarować potrzebne pieniądze w ramach budżetów, którymi już dysponują - mówi Łukasz Kozłowski. - Będzie to oznaczać konieczność cięcia wydatków np. inwestycyjnych, które już znacząco zmalały lub też ograniczenia zakresu dotychczasowych usług publicznych, a to pociągałoby za sobą spadek zatrudnienia - przestrzega ekspert.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(150)
Ulka
8 lat temu
Usługi. Paznokcie hybrydowe Niemcy-25 euro,Polska-40zł Ombre hair (malowanie włosów) niemcy-100 euro,Polska- 130zł. Owszem mogę podnieść pensje do 4tyś złotych mojej fryzjerce ale klientka zapłaci za ombre 420 zł. Więc kto poniesie koszty wyższej płacy minimalnej??? Wszyscy bo wszystko zdrożeje!!!
Pabello
8 lat temu
A może niech tak wrócą ceny żywności do wczesniejszych cen po co były te podwyżki które zapoczątkowało PO robili wszystko by w polsce byly ceny zbliżone do europejskich a wyplaty stoja w miejscu pracodawcy zarabiają i nie płacą my produkujemy więcej o 20% a zarobki. Stoja w miejscu
Joanna ch
8 lat temu
1500 zl zalosne to dzieki Bogu ze ja nie musze zapierdalac w Polsce za 1500 zl jak wol , wspolczuje tym ludzia ale teraz za 1500 zl ludzie nie chca pracowac maja po 2 dzieci biora 500+ i wychodzi im to samo bez pracy niedlugo sami pracodawcy se beda pracowac za 1500 bo z tego co sie orientuje w momencie kiedy weszly dodatki na dzieci duzo matek woli siedziec w domu i ma te same pieniadze zycze wszystkim aby pensje minimalne byly w koncu godne!!! Zygam na zjebane prawo polskie zarabiam w swiecie a wydaje tu bo inaczej sie nie da sami zlodzieje!!!
TomTomTom
8 lat temu
Czy autor tego artukułu zdaje sobię sprawę ile to jest 2000 brutto na rękę? Ile autor płaci za rachunki? Ile autor płaci za zakupy codzienne x 30 dni? Ile autor potrzebuje na utrzymanie domu w jednym kawałku (drobne remonty poprawki, itd) Ile wynoszą koszty kredytów, czasem hipotecznych? Przeciętny Polak dostaje pensję minimalną! I musi za to żyć!
Jozek
8 lat temu
Przy dzisiejszych cenach minimum egzystencji powinno wynisic 2500na rękę. Proszę utrzymać żonę i jedno dziecko za 1500zl
...
Następna strona