Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zawadzka
|

Z każdym rokiem jesteśmy bogatsi

0
Podziel się:

Za średnią płacę możemy kupić nie tylko więcej sprzętu AGD, ale też żywności, odzieży czy nawet używek - wynika z analizy Money.pl.

Z każdym rokiem jesteśmy bogatsi
(EPA/PAP)

Za średnią płacę Polacy mogą kupić nie tylko więcej sprzętu AGD, ale też więcej żywności, odzieży czy nawet używek - wynika z analizy Money.pl.

Money.pl zbadał, jak w ciągu ostatnich 12 lat kształtowały się ceny detaliczne wybranych produktów oraz średnie płace Polaków.

Wyniki zaskakują - mimo narzekań na panującą drożyznę z analizy wynika, że stać nas z każdym rokiem na więcej.

Pralka i telewizor tańsze dzięki hipermarketom

Od 1995 roku trzykrotnie - w relacji do płac średnich - staniały urządzenia AGD, takie jak pralki, kuchenki czy odkurzacze.

dane: GUS

12 lat temu pralka kosztowała 1,34 średniej pensji. W ciągu czterech lat nastąpił spadek cen o niemal połowę - w 1999 roku na pralkę wydać trzeba było 70 procent średniego miesięcznego wynagrodzenia. W kolejnych latach sprzęt ten nadal relatywnie taniał - jednak w zdecydowanie wolniejszym tempie - i obecnie na zakup wystarcza około 40 procent średniej miesięcznej płacy.

_ - To efekt otwarcia Polski na świat a także wejścia do naszego kraju dużych sieci sklepów wielkopowierzchniowych _ - wyjaśnia Money.pl dr Przemysław Woźniak, ekspert Centrum Analiz Społeczno - Ekonomicznych CASE.

-_ Hipermarkety mogą sprowadzać towary taniej, bo w ilościach hurtowych. Dzięki temu większa jest konkurencja cenowa - konkurują ze sobą nie tylko firmy z niewielkiego krajowego rynku, ale producenci z całej Europy _ - dodaje.

ZOBACZ TAKŻE:

Bardzo istotny wpływ na obniżki cen artykułów AGD, RTV itp miało wejście Polski do Unii i związana z tym likwidacja barier celnych.

Jeszcze wyraźniej spadek cen widać w przypadku samochodów - ich ceny nominalne zmieniały się przez 12 lat bardzo nieznacznie, a nasze wynagrodzenia sukcesywnie rosły. W swoich badaniach GUS brał pod uwagę ceny samochodu Polonez 1500 roku 1995, Polonez 1600 w 1996 i Fiata Seicento 899 w latach kolejnych.

dane: GUS

Dzięki temu średniej klasy samochód dla przeciętnie zarabiającego Polaka jest w tej chwili znacznie łatwiej dostępny. Podczas, gdy w roku 1995 trzeba było na jego zakup oszczędzić równowartość 26,5 średnich miesięcznych pensji, w tym roku wystarcza równowartość zarobków z 8,5 miesiąca.

_ Obniżkę cen w pierwszym okresie zawdzięczamy przede wszystkim otwarciu polskiego rynku na towary importowane i zmianie w strukturze handlu - czyli hipermarketom. W późniejszych latach znacząco przyłożyły się do niej inne czynniki: ogólne tanienie tego typu dóbr na rynkach światowych związane z rozwojem technologii i silnemu złotemu _ - tłumaczy dr Woźniak.

Jemy taniej

Mimo że nominalne ceny żywności z roku na rok rosną, tworząc wrażenie postępującej drożyzny, analiza ich relacji do płac wskazuje na stałą tendencję spadkową.

W roku 2005 mogliśmy sobie pozwolić na zakup o jedną piątą mniejszej ilości chleba, o 30 procent mniej mleka, sera czy masła. Nieznacznie, bo o 10 procent więcej możemy obecnie kupić cukru, warzyw i owoców czy jajek.

Ciekawostką są w grupie produktów żywnościowych dwa z nich: kurczaki i kawa. Ceny obu spadły nie tylko w relacji do średnich zarobków ale i nominalnie!

Podczas gdy kilogram kurczaka w roku 1995 kosztował 5,50 złotego, w 2007 płaciliśmy za niego 4,65 zł. Za średnią płacę możemy ich obecnie kupić pięć razy więcej niż 12 lat temu.

Podobnie i z kawą: jej cena spadła w ciągu 12 lat z 5,8 do 4,85 zł - relatywnie staniała ona dla nas niemal czterokrotnie.

1995 1999 2001 2003 2005 2007
kurczak (kg) 5,45 4,71 4,88 4,89 4,63 4,5
kawa (250 g, Tchibo) 5,8 6,82 5,22 4,63 4,66 4,84

Zdecydowanie jednak siła nabywcza naszej gotówki zwiększyła się w przypadku dóbr trwałych znacznie bardziej, niż w przypadku żywności. Przemysław Woźniak z CASE tłumaczy to następująco: _ Otwarcie polskiego rynku na świat najsilniej oddziałuje na rynek tak zwanych towarów łatwo handlowalnych - nie psujących się, łatwych w transporcie i przechowywaniu. W przypadku żywności także możemy zaobserwować wpływ zwiększenia konkurencji dzięki eksportowi, jednak jest on relatywnie niższy _.

Używki za grosze

Mniej kosztują nas nawet nałogi: choć z powodu podwyżek akcyzy nominalnie cena papierosów skoczyła ostro w górę - z 1,64 za paczkę papierosów _ Mars _ w roku 1995 do 6 złotych w 2007 - za średnią pensję kupimy ich obecnie 436 paczek, podczas gdy 12 lat temu było to 429.

Zdecydowanie staniała natomiast wódka: dzięki obniżce akcyzy w roku 2002 cena nominalna 0,5 litrowej wódki czystej _ Polonaise _ jest obecnie zaledwie o 2 złote wyższa niż 12 lat temu.

Oczywiście, jeszcze korzystniej rysują się ceny realne: średnio zarabiającego Polaka stać obecnie na 147 butelek wódki, podczas gdy w 1995 roku mógł sobie pozwolić jedynie na 44 butelki.

Podobnie wygląda sytuacja w przypadku piwa: średnie wynagrodzenie wystarcza dziś na zakup ponad tysiąca butelek, podczas, gdy w roku 1995 starczało jedynie na 450.

Prawdopodobnie dzięki temu spadkowi realnych cen zmieniła się znacząco struktura wydatków polskich gospodarstw domowych. Dwanaście lat temu wydatki na alkohol i tytoń stanowiły niemal 9 procent wszystkich wydatków. Udział ten sukcesywnie spadał i w roku 2006 wynosił już jedynie 2,7 procent.

Struktura wydatków gospodarstw domowych
1995 2006
żywność i napoje bezalkoholowe 29,2% 28,1%
alkohol i tytoń 8,9% 2,7%
odzież i obuwie 5,9% 5,1%
mieszkanie i energia 19,6% 19,6%

Choć niszczenie swojego zdrowia kosztuje nas mniej, optymizmem napawa fakt, że łatwiej możemy pozwolić sobie na leczenie. Średnia pensja zapewnia 50 wizyt u lekarza II stopnia specjalizacji, gdy w 1995 roku stać nas było przeciętnie na 32 wizyty.

Usługi tanieć nie będą

Na względnie stałym poziomie utrzymywały się przez ostatnie lata realne ceny paliw i energii. Podobnie ze związanymi z nimi usługami: biletami PKP czy na komunikację miejską oraz transportem prywatnym.

Podrożało natomiast ogrzewanie mieszkań: cena z roku 2001 urealniona wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń była o 10 procent niższa, niż ta, którą płacimy obecnie.

Relatywnie zdrożał także abonament telewizyjny - o 3 procent, oraz usługi pocztowe: znaczek na list zwykły krajowy jest obecnie o 3 procent droższy niż w 2001 roku.

- _ Teoria makroekonomiczna zgadza się tu w pełni z obserwacjami _ - mówi dr Przemysław Woźniak. _ - Wraz z rozwojem gospodarki usługi drożeją. Są najbardziej związane z poziomem wynagrodzeń, poza tym stanowią dobra niehandlowalne: kupujemy je na rynku lokalnym, transportu z Gdyni do Warszawy nie kupujemy w Niemczech, więc zdecydowanie mniejszy jest wpływ międzynarodowej konkurencji i otwarcia rynku _ - wyjaśnia.

- _ Trzeba też zauważyć, że udział usług w wydatkach gospodarstw domowych systematycznie rośnie. Pojawiają się usługi nowe, poza tym wraz ze wzrostem zamożności coraz mniej rzeczy robimy sami, wolimy zlecać je specjalistom. Przykładowo: zdecydowanie mniej osób decyduje się dziś na przeprowadzanie samemu remontów w domu _ - tłumaczy ekspert CASE.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)