Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Rozpoczął się proces rolników, którzy zablokowali ubój zdrowych świń. Na sali zabrakło miejsca

129
Podziel się:

W sądzie w Białej Podlaskiej rozpoczął się proces rolników, którzy w lipcu 2018 roku nie dopuścili do uboju zdrowych świń, który miał zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF. Na sali sądowej zabrakło miejsca, część oskarżonych usiadła na podłodze.

Michał Kołodziejczak na sali sądowej.
Michał Kołodziejczak na sali sądowej. (Agrounia)

Zanim rozprawa się rozpoczęła, rolnicy zorganizowali przed sądem pikietę.

- Czy rolnicy, którzy obronili gospodarstw rodzinnych, zostaną zrozumiani przez sąd? Czy jest wartość wyższa niż bezpieczeństwo naszych rodzin? - pytali rolnicy z Agrounii, publikując zdjęcia z protestu.

Gdy oskarżeni rolnicy weszli na salę sądową okazało się, że nie dla wszystkich wystarczy miejsca.

Zobacz także: Obejrzyj: Firmy powoli przechodzą transformację cyfrową. "30-37 proc. ma strategię"

- Brakło miejsca. A może po prostu już nikt nie chce, by rolnik miał godne miejsce w Polsce? - pytają rolnicy z Unii Warzywno Ziemniaczanej publikując na Facebooku zdjęcia Michała Kołodziejczaka, szefa Agrounii, siedzącego na podłodze.

W lipcu 2018 roku rolnicy z miejscowości Dawidy w woj. Lubelskim zablokowali ubój świń w pięciu gospodarstwach. Świnie miały zostać zlikwidowane żeby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ASF, jednak jak mówią rolnicy, świnie w Dawidach były zdrowe i nie istniała żadna podstawa do tego, aby je zabijać.

- Nie pozwolimy na to, aby nasze zagrody opustoszały. One nie opustoszeją na miesiąc, na pół roku, ale na zawsze - mówił podczas zorganizowanego w Dawidach protestu Michał Kołodziejczak, który wspierał blokadę wraz z członkami Unii Warzywno-Ziemniaczanej. - Ja do niedawna nie zdawałem sobie sprawy z tego co to jest ASF. Dzisiaj przyjeżdżając do was widzę łzy, których ludzie nie ukrywają. Dzisiaj musimy jasno pokazać, że będziemy pilnować tych gospodarstw, gdzie są zdrowe świnie przeznaczone na ubój.

Protestujący rolnicy zablokowali przejazd samochodu, którym jechali weterynarze mający dokonać uboju. Blokada trwała kilka godzin.

Po proteście parczewska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie pozbawienia wolności pracowników inspekcji weterynaryjnej, po kilku miesiącach jednak je umorzyła. Za to policja wszczęła postępowanie w sprawie o wykroczenie.

- Możecie nas wszystkich straszyć sądami i wyrokami. To utwierdza nas w słuszności podjętych działań - napisał na Facebooku Kołodziejczak, komentując decyzję policji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(129)
ech paljaki
5 lata temu
A kiedy reżim zamierza wypuścić Mateusza Piskorskiego? Siedzi chłop już 3 lata w lochu za to, że założył sobie partię polityczną bez pozwolenia eskimoskiego, której mu zresztą nigdy nie zarejestrowali. Pierwsze 2 lata siedział w areszcie bez żadnych zarzutów, co jest pogwałceniem wszelkich norm i praw, jakie ponoć nasze państwo zobowiązało się respektować. A jak mu postawili już zarzuty, to śmieją się z nich wszystkie konie w Europie.
babcia
5 lata temu
Pisowskie państwo to państwo chore tak jak ich rząd i władza.Brak samodzielnego myślenia tylko przytakiwanie choremu dziadkowi który całe życie bał się odpowiedzialności i wysługiwał się innymi byle tylko on nie był umoczony.
kris
5 lata temu
Zawiedli mnie , zawsze jak strajkowali to coś rzucili na drogę a teraz nic. Czekam na rozsady wiosna idzie
klawisz
5 lata temu
Jest powiedzenie - lepiej gorzej stać niż dobrze siedzieć
OUI
5 lata temu
Jakiej dobrej zmiany?. Dziękujcie KODziarzom, PO, PSL itp., którzy walczyli o wolne sądy i nie dopuścili do zmian w sądownictwie.
...
Następna strona