Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|
aktualizacja

Michał Kołodziejczak ostrzega premiera. Nie będzie spotkania, będą "spektakularne" protesty

10
Podziel się:

Jeśli premier nie znajdzie czasu na spotkanie z rolnikami, dojdzie do kolejnych protestów. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak zapowiedział, że będą one "wyglądały w telewizji spektakularnie".

Michał Kołodziejczak, lider Agrounii
Michał Kołodziejczak, lider Agrounii (PAP, Jakub Kamiński)

- Jako Agrounia, jako sadownicy, jesteśmy gotowi się z premierem spotkać. Wiemy, że w Bibliotece Rolniczej będzie dziś spotkanie rolników z administracją państwową, ale formuła spotkań bez premiera jest dla nas wyczerpana – stwierdził Kołodziejczak i przypomniał, że szef rządu zobowiązał się do spotkania z rolnikami. Zamiast tego, według słów lidera Agrounii, doszło do "trudnego kontaktu" z KPRM.

- Moglibyśmy uczyć, jak zachowuje się zgodnie z honorem i zasadami i nie chcielibyśmy być więcej tak traktowani - dodał, oskarżając dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu.

Zarówno Kołodziejczak, jak i obecny na konferencji przedstawiciel sadowników, atakowali branżę przetwórstwa owocowego, sugerując, że zagraniczne firmy sprowadzają droższe i gorszej jakości jabłka ukraińskie do Polski, by "sztucznie utrzymywać niskie ceny". Dochodzić ma również do praktyki mieszania chińskiego koncentratu soku jabłkowego z polskim.

- Kierujemy się do pana premiera, by zareagował tak, jak powinien. Wyrażał wolę spotkania i czekamy na nie. Inne państwa wykorzystują słabość polskich przepisów - dodał Kołodziejczak i zagroził, że jeśli szef rządu nie spotka się z rolnikami, dojdzie do kolejnych protestów.
- Myślę, że dość ciekawych, które w telewizji będą wyglądały spektakularnie, ale na razie czekamy – mówił.

Zobacz także: Protest rolników. Lider AGROunii tłumaczy, o co chodzi w sporze z ministrem rolnictwa

Michał Kołodziejczak zwrócił się także do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, by ten wycofał się ze swoich słów o "pustce intelektualnej" skierowanych pod adresem rolników.

– Pan minister dostał dokument, który pozwala mu wycofać się z tego sformułowania i może przekazać tysiąc złotych na jedno z hospicjów w Warszawie. Może też nic nie robić i przyznać, że powiedział to świadomie - wyjaśnił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
DIK
5 lata temu
teraz slomiany inteligencie nigdy nie bede; : hamowal:przed wami na ulicy
egon
5 lata temu
Kołodziejczaku!!!! Podziękujcie PSL-owi i PO jak rządzili,to oni sprzedali zachodowi polskie rolnictwo...U nas się nic nie opłacało i wszystko likwidowało a sprowadzało zachodnie.....
Nauczyciel
5 lata temu
Brawo rolnicy! Jesteście siłą! Nie dajcie się i rozprawcie z tym pisowską zarazą!.
yjytuyuuyu
5 lata temu
sprowadzają droższe jabłka ukraińskie by "sztucznie utrzymywać niskie ceny".... nie wiedziałem,że teraz kupuje się coś drogiego żeby było taniej.... niestety taki poziom "dziennikarstwa"
Hutnik
5 lata temu
Do gnoju młody człowieku nie do polityki.