Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Rząd chce chronić polskie firmy przed przejęciem przez Chińczyków. Nowa propozycja w "tarczy 4.0"

8
Podziel się:

Ministerstwo Rozwoju planuje wciągnąć prywatne firmy na listę podmiotów chronionych. Dotychczas były na niej tylko największe spółki skarbu państwa, strategiczne z punktu widzenia funkcjonowania naszego kraju.

Rząd chce chronić polskie firmy przed przejęciem przez Chińczyków
Rząd chce chronić polskie firmy przed przejęciem przez Chińczyków (Pixabay)

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" takie rozwiązanie znalazło się w projekcie kolejnych przepisów, mających pomóc polskiej gospodarce przejść przez kryzys wywołany epidemią koronawirusa (obecny projekt można nazwać "tarczą 4.0"). Przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju przepisy są teraz analizowane w kancelarii premiera.

Jednym z pomysłów jest wprowadzenie "tymczasowych (na okres 24 miesięcy), kompleksowych ram kontroli działań, które mogłyby zagrozić zapewnieniu bezpieczeństwa, porządku i zdrowia publicznego przez podmioty spoza obszaru UE oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w szczególności z Azji".

Ochroną mają zostać objęte polskie spółki publiczne, których przychód ze sprzedaży i usług w Polsce nie przekroczył równowartości 10 mln euro w którymkolwiek z dwóch lat obrotowych poprzedzających zgłoszenie.

Zobacz także: Obejrzyj też: Ponowne zamrożenie gospodarki. Minister zdradzi, kiedy może nastąpić

Dotychczas na liście podmiotów chronionych byli jedynie tacy giganci, jak Orlen czy KGHM. W nowych przepisach chodzi o dużo mniejsze spółki giełdowe.

Jak podaje "Wyborcza", nowa propozycja ma uchronić polski biznes przed przejęciem zwłaszcza przez Chińczyków, które - subsydiowane przez państwo - są gotowe na inwestycje nawet teraz. Podobne co do zasady rozwiązania wprowadzają też choćby Niemcy. Jednak polski projekt, ze względu no wiele niejasności, rodzi szereg pytań.

Na listę firmy objętych ochroną mają trafić m.in. te produkujące leki, ważne dla obronności kraju, ale też zajmujące się przetwórstwem mięsa, mleka, zbóż oraz owoców i warzyw. Ponieważ przepisy nie są precyzyjne, pojawia się wątpliwość: czy na listę trafią na przykład firmy przetwarzające zboża na alkohol?

Prawnicy w rozmowie z "Wyborczą" przyznają, że tak ogólnie skonstruowane przepisy nie ułatwią sprawy. Do tego dochodzi fakt, że działają one tylko na terenie naszego kraju, a w sytuacji, gdy firma będzie chciała podpisać umowę przejęcia za poza Europą - już nie. To może prowadzić do sporów prawnych.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
super
4 lata temu
i niech to Chińczycy wykupią,przynajmniej zaprowadzą porządek,nie będzie idiotycznych manifestacji a obecni krzykacze znajdą zatrudnienie na produkcji w swych byłych zakładach..!
ANIA
4 lata temu
A......CO NA TO MOSBACHER ...LOBBUJACA FIRMY AMERYKANSKIE...., KTORA WYMUSZA ZWOLNIENIA PODATKOWE I ULGI......A ADRIENEK NA KOLANKACH WRAZ Z KACZORKIEM I PINOKIEM WSZYSTKO PODPISUJA A JAK BYLO Z 447, JAK Z IPN,,,5G
gogo
4 lata temu
No kabaret znów ogłaszaja jakąś "tarcze" o numerze 4, ciekawe ile jeszcze ich będzie, przecież to kompromitacja rządzących, co juz udowodnili na ulicach Warszawy. Dno.
tezeusz
4 lata temu
Jak na razie bardzo slabu funkcjonują już uchwalone tarcze. Z winy rządu i jego urzędników. Zanim pis wymyśli tarczę nr 4 a później zacznie ją realizować nie będzie czego chronić
NIGDY ,nic
4 lata temu
Nie oddawac nic chinczykom ,lepiej zniszczyc ,jak im sprzedawac,bo oni malymi kroczkami chca zawladnac europe,bo za 30 lat bedziemy wolami pracowniczymi dla zoltej rasy.