Bank czy też baza informacji ma zawierać dane dotyczące sytuacji ekonomicznej dużych firm. Jak podkreśla "Rz" "w ustawie, która ma usprawnić załatwianie spraw w urzędach przez internet, ukryto nowy obowiązek dla biegłych rewidentów."
W jaki sposób? Po przeprowadzeniu typowego audytu spółki zebrane dane trafią drogą elektroniczną do wspomnianego banku informacji, czyli Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego. Tam mają znaleźć się wszystkie raporty na temat audytowanej firmy z ostatnich ośmiu lat.
Audytowi będą podlegać też organizacje pozarządowe, w tym fundacje rodzinne.
Nowe przepisy a tajemnica handlowa
Gromadzenie w jednym repozytorium ogromnej ilości informacji o przedsiębiorstwach stwarza poważne ryzyko ataków hakerskich z kraju i z zagranicy. Będą tam też dane spółek Skarbu Państwa działających w sektorach o znaczeniu strategicznym, w tym w branży energetycznej czy zbrojeniowej - mówi dla "Rz" Rafał Dutkiewicz, prezes zarządu Pracodawców RP i były prezydent Wrocławia.
Na tak daleko idącą kontrolę nie chce się zgodzić również Rada Przedsiębiorczości. Także ona ma zająć stanowisko w tej sprawie.
Sami przedsiębiorcy podkreślają, że jest to zbyt duża ingerencja, zwłaszcza w kontekście m.in. tajemnic handlowych. Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia jednak, że będzie bezpiecznie i nie ma możliwości "nieuprawnionego ingerowania w treść akt oraz ich utraty".
Dostęp do raportów będzie miało m.in. Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz prokurator generalny. Możliwe, że projekt ustawy trafi pod obrady Sejmu, które ruszają 11 lipca.