Składki na ZUS i stawki PIT w górę. Ostatnio były tak wysokie 25 lat temu
PiS z prezydentem i koalicjantami obiecywali, że składek i stawek nie ruszą. Jeśli jednak już do tego dojdzie, to na pewno nie będą ich podnosić. Z obietnic nic nie zostało. Plan podwyżki zawarty jest w Polskim Ładzie.
- Jedynym gwarantem tego, że podatki będą służyły Polakom i nie będą podnoszone, jest prezydent Andrzej Duda - powiedział Morawiecki podczas zeszłorocznej kampanii - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Pd tego czasu dużo jednak się zmieniło i wydaje się, że ta deklaracja nie jest już aktualna. Co więcej, rządzący proponują nam powtórkę z rozrywki, bo jak przypominał wtedy Morawiecki, „w czasach rządów Platformy Obywatelskiej nie było pieniędzy na obniżki podatków, zamiast tego były podwyżki podatków".
Opłata reprograficzna. Polacy mówią "nie", a rząd upiera się przy swoim
"GW" dla porządku przypomina również, że sam Andrzej Duda też zapewniał, że zawsze będzie dążył do obniżania podatków, a Gowin w 2019 twierdził, że PiS nie podniesie składek ZUS.
Tyle o deklaracjach. Obecnie rząd pracuje nad składką zdrowotną, którą podnosi wyjaśniając, że to przecież nie jest podatek.
Eksperci widzą to jednak inaczej. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan przekonuje w "GW", że "zapowiedziane obciążenia przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą to jest, mówiąc krótko, duża niesprawiedliwość. I jakaś nielogiczność w działaniach rządu".
Skąd ta nielogiczność? Do tej pory - jego zdaniem - PiS pomagał przedsiębiorcom, wprowadzając ulgi w składkach na ZUS dla nowo otwieranych biznesów. Mieliśmy więc "mały ZUS", "nowy mały ZUS" .
Teraz jednak wahadło ruszyło w drugą stronę. Samozatrudnieni będą płacić pełną, 9-proc. składkę zdrowotną, bez odliczania. To spowoduje, że ich łączna składka na ZUS i NFZ wzrośnie.