Sławomir Nowak wyszedł z aresztu. Prokuratura składa zażalenie
Sąd w ubiegłym tygodniu nie zgodził się na kolejne przedłużenie aresztu dla Sławomira Nowaka. Taka decyzja nie podoba się śledczym. - Złożyliśmy zażalenie - prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sławomir Nowak został aresztowany w lipcu 2020 roku. Po 9 miesiącach sąd nie przedłużył aresztu i zdecydował się na zastosowanie wolnościowych środków zapobiegawczych.
Sławomir Nowak ma zakaz opuszczania kraju, musiał złożyć paszport i wpłacić milion złotych poręczenia majątkowego.
- Jestem bardzo poruszony, to prawie rok zabrany mi z życia przez rząd PiS. Dopiero po 7 miesiącach zezwolono mi na telefon do żony. Części blizn nie da się zaleczyć - powiedział Sławomir Nowak tuż po wyjściu z aresztu. - Teraz czas na walkę o dobre imię - dodał.
Sławomir Nowak na wolności. Michał Kamiński uderzył w Zbigniewa Ziobrę
Decyzja sądu nie spodobała się śledczym. Jak poinformowała prok. Skrzyniarz, zażalenie zostało w poniedziałek oficjalnie złożone. - Pismo zostało przekazane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Warszawie - powiedziała PAP.
Już po zeszłotygodniowej decyzji prokurator podkreśliła, że istnieje "niezwykle duże ryzyko" ucieczki Sławomira Nowaka z kraju. Śledczy dopatrywali się bowiem "bardzo wysokiego zagrożenia karą popełnionych przez niego czynów, wynoszącego nawet do 20 lat pozbawienia wolności i jego niewątpliwych kontaktów międzynarodowych, które wynikają z treści ogłoszonych mu zarzutów".