Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Przełom na granicy. Nowe ustalenia z Ukrainą

Podziel się:

Musimy dokonać korekty obowiązującej umowy o handlu między UE a Ukrainą. Strona ukraińska wreszcie zgodziła się na rozmowy na ten temat – powiedział w sobotę minister infrastruktury Dariusz Klimczak (PSL) na spotkaniu z protestującymi przewoźnikami w Dorohusku (Lubelskie).

Przełom na granicy. Nowe ustalenia z Ukrainą
Dariusz Klimczak spotkał się z protestującymi przewoźnikami na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku (PAP, Wojtek Jargiło)

Minister Klimczak, odnosząc się do piątkowej wizyty ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Kijowie, podał, że kontynuowane były rozmowy z wiceministrem rządu ukraińskiego na temat umowy między Unią Europejską a Ukrainą.

- Wczoraj nasza delegacja, także z wiceministrami infrastruktury i rolnictwa – ponieważ sprawy rolnicze także dochodzą do tej kwestii – wróciła z deklaracją, że powstanie grupa robocza dotycząca analizy sposobu funkcjonowania tej umowy. Z naszej strony jest stanowczy wniosek, że musimy dokonać korekty, modyfikacji umowy, która obowiązuje, dotyczącej handlu między Unią Europejską a Ukrainą. Strona ukraińska wreszcie zgodziła się na rozmowy w tym temacie. Dotychczas nie było takiej zgody - zapowiedział Klimczak.

Szef resortu infrastruktury zdradził, że "Ukraina jest gotowa do powołania grupy roboczej, która przeanalizuje umowę będącą kością niezgody". - Czekam na oficjalną rozmowę z ministrem spraw zagranicznych i oficjalne noty. Wtedy chciałbym jak najszybciej doprowadzić do tych rozmów, żeby zacząć od wskazania problemów i propozycji ich rozwiązania - dodał Klimczak.

"Nasi przewoźnicy zostali wyeliminowani

Klimczak ocenił, że umowa między Unią Europejską a Ukrainą ma 13 artykułów, jest zbyt ogólna i pozwoliła "na całkowite, bez żadnych ograniczeń, obwarowań wejście na rynek polski i europejski przewoźników ukraińskich".

Ogólny zapis umowy spowodował, że nasi przewoźnicy zostali wyeliminowani w dużej części z rynku, utracili zamówienia i tę sprawę trzeba uszczegółowić - zaznaczył Klimczak.

Zdaniem ministra problem polskiego transportu narastał od wielu miesięcy, a rząd PiS przedłużył umowę bezwarunkowo i bez analizy jej wpływu na funkcjonowanie branży przewozowej.

- Nie brano pod uwagę tego, co się dzieje na rynku konkurencji, w tym w Polsce, bo to polski przewoźnik, polski obszar transportu był najbardziej narażony na tę konkurencyjność. Jeżeli będzie dochodziło do kolejnego podsumowania (umowy między Unią Europejską a Ukrainą - przyp. red.) – a do takiego podsumowania mamy prawo już od marca – będziemy wskazywać na te negatywne aspekty, które mają miejsce w Polsce - zapowiedział szef ministerstwa infrastruktury.

Klimczak dodał, że początkowo w rozmowach z Ukraińcami "nie było mowy o żadnych ustępstwach", jednak po kilku dniach okazało się, że jest pierwsza gotowość do rozmowy. - Pole do negocjacji jest dosyć duże. Mam nadzieję, że także będzie skuteczne - stwierdził Klimczak.

Zmiany w e-kolejkach?

- Jest deklaracja, że jeżeli protest się zakończy na przejściu granicznym Malhowice-Niżankowice (woj. podkarpackie) pilotażowo na jeden miesiąc granica zostanie zwolniona z e-kolejki - zapowiedział minister. - Wskazywaliśmy na konieczność rezygnacji z e-kolejki, przynajmniej na kilku przejściach. Na razie, po tych kilku dniach negocjacji, jest zgoda strony ukraińskiej na rezygnację w Malhowicach-Niżankowicach z e-kolejki na okres próbny, ale pod warunkiem, że protest się zakończy.

Zmiany będą też w Dorohusku. Chodzi o wydzielenie czterech osobnych pasów na powrót pustych pojazdów z Ukrainy. - Niestety strona ukraińska nie chce się zgodzić, żeby ten system funkcjonował poza e-kolejką - powiedział minister.

Ponadto wynegocjowano zwiększenie liczby dni, przez które polscy przewoźnicy mogą przebywać na Ukrainie – z 20 do 60. - Przewoźników nie satysfakcjonuje taka propozycja. Mnie także nie satysfakcjonuje, ponieważ prosiłem wicepremiera rządu ukraińskiego o zasadę wzajemności. Jeżeli takiej liczby dni nie liczymy po stronie Unii Europejskiej, oczekujemy także wzajemności, żeby te dni nie były liczone po stronie ukraińskiej - wyjaśnił.

Klimczak powiedział, że w sprawie przewoźników rozpoczęto negocjacje z ukraińskim rządem, prowadzone są też rozmowy z Komisją Europejską. Planowane są też zmiany w Inspekcji Transportu Drogowego i ruszyła koordynacja pracy służb, żeby "wychwycić wszystko to, co jest nielegalne".

Mam gotowe rozporządzenie, które jest w trakcie konsultacji, które powoła na stałe zespół ds. rozwiązania kryzysu, który mamy dzisiaj z przejściami granicznymi z Ukrainą. Do niego zaproszeni są przedstawiciele nie tylko innych resortów, ale różnych służb, m.in. policji, Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Granicznej i wielu innych - wymienił minister.

Dariusz Klimczak zaznaczył, że "ten protest nie jest przeciwko Ukrainie. Ten protest jest w imieniu wszystkich tych, którzy chcą w normalny sposób prowadzić działalność gospodarczą w obszarze transportu. Tu protestują ludzie, którzy tracą zlecenia, ponieważ umowa między Unią Europejską a Ukrainą jest zbyt liberalna. Nie ma żadnych klauzul ochronnych, wskaźników, podsumowań. Musimy ją uszczegółowić".

Nowy wojewoda lubelski Krzysztof Komorski podczas spotkania zadeklarował wsparcie dla protestujących, bo jak określił, jest ono dla niego "absolutnym priorytetem".

Przewodnicząca protestu w Dorohusku Edyta Ozygała dodała, że protestujący rozpisali dyżury i święta spędzą na blokadzie. - Dopóki nie osiągniemy realnego konsensusu, nadal tu będziemy - oświadczyła.

Kilkanaście dni czekania

Izba Administracji Skarbowej w Lublinie podała, że w sobotę w 12-dniowej kolejce do przejścia w Dorohusku na odprawę czeka ok. 1,7 tys. pojazdów ciężarowych, a przed przejściem w Hrebennem stoi ok. 750 tirów, a czas oczekiwania to ok. 6 dni.

Jednocześnie trwa protest przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (woj. podkarpackie), gdzie przewoźnicy przepuszczają kilka aut na godzinę.

Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP