Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Susza uderza w rolników. Ubezpieczalnie nie chcą sprzedawać polis

6
Podziel się:

Rolnicy i naukowcy alarmują, że kolejny rok suszy przyniesie gigantyczne straty. Większe niż rekordowe 2,6 mld zł z roku ubiegłego. Jak donosi "Rzeczpospolita", sytuacja jest tak zła, że firmy ubezpieczeniowe nie chcą sprzedawać polis od skutków suszy.

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną (freeimages.com, Irum Shahid)

Brak deszczu daje się we znaki rolnikom od początku sezonu – jak pisaliśmy w niektórych regionach susza doprowadziła do sytuacji, w której niemożliwością stało się posadzenie ziemniaków. Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyznaje, że sytuacja jest groźna i potrzeba co najmniej kilku dni z deszczem, by się poprawiła.

- Z obserwacji rolników wynika, że sytuacja na polach jest dużo gorsza niż w zeszłym roku o tej porze – potwierdza w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. W efekcie tegoroczne straty rolników mogą być większe niż 2,6 mld zł z ubiegłego roku. Działanie firm ubezpieczeniowych tylko potwierdza tę możliwość.

Wprowadzone na rynek polis od suszy z dopłatą od Skarbu Państwa są traktowane jedynie jako pilotaż i albo szybko znika możliwość ich wykupienia, albo jest oferowana tylko niewielkiej grupie rolników. Ze względu na fakt, iż takie ubezpieczenie jest obowiązkowe, część ubezpieczyciele w ogóle odmawia sprzedaży polis.

Zobacz także: Susza zbiera żniwo. Lasy płoną jak nigdy

– Chciałem się ubezpieczyć za wszelką cenę, mój broker był zdziwiony, pierwszy raz spotkał się z odmową ubezpieczenia w PZU, jedynie przez telefon usłyszał, że już jest za duże ryzyko suszy – przyznaje w rozmowie z 'Rzeczpospolitą" Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż.

Podejście ubezpieczalni nie dziwi - Polska doświadcza trzech rodzajów suszy – metrologicznej (długotrwały brak deszczu), glebowej (niska wilgotność ziemi) oraz hydrologiczną (niskie stany rzek). W dodatku jesteśmy krajem o jednym z najniższych wskaźników retencji wody w Europie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
ddfrgt
5 lata temu
ale tu głupki piszą same bzdury tylko na rząd i na rząd narzekaja.
geroj
5 lata temu
Nie ma retencji , podpiętrzeń rzek, kaskad wodnych ,stopni wodnych, a te co były zbudowane " za niemca" zostały rozkradzione na złom. Melioracje tylko powodują osuszanie, czyszczą te rowy bez umysłu, wiosną woda spływa i drenuje teren . Bezmyślna gospodarka wodna. Banda nieudaczników tym rządzi " Wody Polskie" np.
Jkl
5 lata temu
Co roku roku tor samo. Rolnicy załamują ręce. Pytanie brzmi, dla czego nie podlewają swoich upraw? W tamtym roku przez 3 miesiące nie spadła kropla deszczu w Danii. Rolnicy beczkowozami nawadniali swoje uprawy, łąki, pastwiska i tej zimy nie odczuliśmy braków czy podwyżek cen w sklepach. Trzeba myśleć i się rozwijać a nie czekać na zbawienie od państwa!! Jak rolnik czeka i się modli do deszczu to nigdy nic nie wyhodujemy.
ADAM
5 lata temu
DOPŁATY ROZDAJĄ PSEUDO ROLNIKOM KTÓRZY ZIEMIE DZIERŻAWIĄ KOMUŚ INNEMU LUB RODZICE UPRAWIAJĄ KTÓRZY SĄ NA EMERYTURZE CI NIE INWESTUJĄ NP W NAWADNIANIE PIENIĄDZE Z DOPŁAT IDĄ NA SAMOCHODY I TEMU PODOBNE
Stach z pola
5 lata temu
A obecny rząd nic nie robi od trzech lat. Żadnych planów, żadnych propozycji pomocy rolnikom.