Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|
aktualizacja

Świat śledzi ruchy Abramowicza. Był w Izraelu, ale kraj nie ma dla niego dobrych wiadomości

Podziel się:

W ostatnich dniach Roman Abramowicz, jeden z najbardziej znanych rosyjskich miliarderów, odwiedził trzy kraje. Jego ruchy są teraz bardzo uważnie śledzone, wszyscy zastanawiają się, co zrobi oligarcha, nad którym ciążą sankcje nałożone już nie tylko przez Wielką Brytanię, ale i Australię oraz UE.

Świat śledzi ruchy Abramowicza. Był w Izraelu, ale kraj nie ma dla niego dobrych wiadomości
Roman Abramowicz to jeden z oligarchów objętych zachodnimi sankcjami (GETTY, Clive Rose)

Izrael, Turcja, Rosja - te kraje zaliczył ostatnio, według doniesień zagranicznych mediów - Roman Abramowicz, jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich oligarchów. Odkąd Wielka Brytania objęła go sankcjami, a następnie zrobiła to Australia, podróże miliardera są uważnie śledzone. Gdy został dostrzeżony na lotnisku w Izraelu, pojawiły się głosy, że być może szuka schronienia w tym państwie.

Abramowicz objęty sankcjami

Sankcje, którymi został objęty Abramowicz, dotyczą zamrożenia aktywów, w tym klubu Chelsea, którego nie zdążył sprzedać, a także zakazu dokonywania transakcji na terenie Wielkiej Brytanii z podmiotami i indywidualnymi osobami. Rosjanin trafił również na najnowszą listę sankcji UE (to już czwarta transza unijnych sankcji). Pełna lista nie została jeszcze ujawniona, ale portal Politico donosi, że znajduje się na niej nazwisko właściciela Chelsea.

"UE wymierzyła sankcje w rosyjskiego miliardera z powodu jego 'uprzywilejowanego dostępu' do prezydenta Rosji Władimira Putina, z którym Abramowicz utrzymuje »bardzo dobre stosunki« - poinformowało w poniedziałek Politico.

Abramowicz to jeden z dziesięciu najbogatszych Rosjan. Ma fortunę wartą 13,7 mld dol. (ok. 59 mld zł; wycena Bloomberga). Jest też właścicielem jachtów, prywatnych samolotów i luksusowych samochodów, których wartość szacowana jest na ponad 1,2 mld funtów (ok. 7 mld zł; szacunki "Forbesa").

Roman Abramowicz w Izraelu. Kraj zajmuje stanowisko w sprawie sankcji Zachodu

Dlaczego akurat tam? Abramowicz - jak wielu rosyjskich bogaczy - ma kilka paszportów. Oprócz rosyjskiego, także portugalski i właśnie izraelski. A Izrael jeszcze do niedawna był powściągliwy w temacie sankcji wymierzonych w Rosję i jej biznesową elitę za inwazję na Ukrainę. To się jednak zmieniło. W poniedziałek kraj ten wysłał dość wyraźny sygnał, że nie zamierza umożliwiać omijania sankcji.

Yair Lapid, izraelski minister spraw zagranicznych, oświadczył, że Izrael nie będzie "drogą do ominięcia sankcji nałożonych na Rosję przez Stany Zjednoczone i inne kraje Zachodu". Poinformował również, że izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych współpracuje w tej kwestii z partnerami, w tym m.in. z Bankiem Izraela, Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Gospodarki, Energii oraz zarządem portów lotniczych.

"Izrael, podobnie jak Słowacja, potępia rosyjską inwazję na Ukrainę i wzywa do zaprzestania walk. Nie ma usprawiedliwienia dla naruszania integralności terytorialnej Ukrainy, nie ma też usprawiedliwienia dla ataków na ludność cywilną" - przekazał minister Lapid po spotkaniu z przedstawicielem rządu Słowacji.

We wtorek słowa izraelskiego polityka i obietnicę, którą złożył, potwierdził szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. Izrael nie nałożył jak dotąd własnych sankcji na Rosję czy oligarchów. Presję w tej kwestii wywierała na to państwo zarówno Ukraina, jak i Stany Zjednoczone. Słowa szefa izraelskiego MSZ były pierwszym mocnym sygnałem dla Rosjan, którzy chcieliby traktować ten kraj jako bezpieczną przystań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl