Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Tak fatalnych danych demograficznych nie było od wojny. Wykres mówi wszystko

130
Podziel się:

W październiku w Polsce było o 10 tys. więcej zgonów niż narodzin - wynika z najnowszych danych GUS. W skali ostatnich 12 miesięcy ludność zmniejszyła się o blisko 200 tys. Eksperci biją na alarm. O ile zwiększoną umieralność można tłumaczyć pandemią, trudniej zrozumieć fatalne statystyki urodzeń, które są najgorsze od drugiej wojny światowej.

Tak fatalnych danych demograficznych nie było od wojny. Wykres mówi wszystko
W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a bardzo wiele umiera (Adobe Stock | Twitter, nataliaderiabina | @RafalMundry)

Polityka prorodzinna nie zdaje egzaminu. A przynajmniej nie widać tego w podstawowych statystykach dotyczących urodzeń. Mniej więcej od końca 2017 roku Polki rodzą coraz rzadziej i nic nie zwiastuje końca spadków.

Opublikowany przez GUS w czwartek biuletyn statystyczny pokazuje, że w październiku urodziło się około 26,5 tys. dzieci. To najgorszy wynik od lutego. Nie licząc trudnego pod tym względem przełomu 2020 i 2021 roku, wcześniej praktycznie nie zdarzały się tak słabe miesiące.

W krótkim okresie czasu trudniej jest uchwycić trendy w demografii, dlatego bardzo ciekawe są wyliczenia pokazujące zsumowaną liczbę narodzin z ostatnich 12 miesięcy (tzw. suma krocząca). Takie jako pierwszy na twitterze zaprezentował Rafał Mundry. Okazuje się, że w ciągu roku urodziło się w Polsce niewiele ponad 330 tys. dzieci. I jest to najgorszy wynik od drugiej wojny światowej.

Polska się "wyludnia"

Ostatni szczyt narodzin miał miejsce w latach 2017-2018 i wtedy rocznie rodziło się ponad 400 tys. dzieci. Co ciekawe, w XXI wieku najlepiej było w okolicach ostatniego światowego kryzysu finansowego w 2009 roku. Wtedy rocznie na świat przychodziło blisko 430 tys. dzieci.

Wtedy też był największy przyrost naturalny, bo wyraźnie mniej ludzi umierało. W skali roku było to około 380 tys. zgonów. Bilans wychodził więc na plus o około 50 tys.

Zobacz także: "Baby doom" zamiast "baby boom". Dzietność na dramatycznym poziomie. Co dalej?

Od dwóch dekad widać w statystykach stopniowy wzrost liczby zgonów, ale wystrzał miał miejsce oczywiście w pandemii, gdy w ciągu kolejnych 12 miesięcy umiera ponad 500 tys. osób.

Tylko w październiku urzędnicy odnotowali około 36 tys. zgonów (prawie 10 tys. więcej niż urodzeń), a narastająco przez ostatnie 12 miesięcy - prawie 528 tys.

Efektem ujemnego przyrostu naturalnego jest "wyludnianie" Polski. W październiku populacja naszego kraju liczyła 38 mln 139 tys. obywateli. Jest nas już o 234 tys. mniej niż przed pandemią i ponad 400 tys. mniej niż dekadę temu.

Eksperci widzą duży problem

Zamiast "baby boom" można mówić o "baby doom". Potrzebę zmian widzi dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektor Instytutu Statystyki i Demografii SGH, która na alarm biła w programie money.pl już kilka miesięcy temu.

- Trzeba inwestować w opiekę nad małymi dziećmi, inwestować w kompetencje kobiet, promować równość kobiet i mężczyzn w domu i na rynku pracy - sugeruje dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Samo rozdawanie pieniędzy i zwiększanie zamożności rodzin nie przekłada się na więcej dzieci. Okazuje się, że wprowadzony przez rząd PiS w 2016 roku program 500+ nie przyniósł zapowiadanych korzyści w postaci poprawy dzietności. W praktyce wsparł jedynie finansowo rodziny.

- Bez względu na to, co się stanie, starzenie się populacji jest przed nami. Będzie coraz więcej osób w wieku emerytalnym, a coraz mniej dzieci i młodzieży. Pytanie, jak te proporcje będą wyglądały i jak będziemy sobie radzić z trendami demograficznymi. Rąk do pracy, tak czy inaczej, będzie brakowało. Pytanie, ile ich będzie brakowało - dodaje ekspertka SGH.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(130)
MKW
2 lata temu
Polska z normalnymi przepisami aborcyjnymi rodziło się więcej dzieci niż teraz z ich zaostrzeniami. Dwa ostatnie lata- Spektakularny spadek urodzeń. Przypadek? Nie sądzę. A to dopiero początek kryzysu demograficznego.
antynatalizm
2 lata temu
antynatalizm
BYKOWE + 250%...
2 lata temu
BYKOWE !!! !! Bezdzietne kobiety powyżej 20 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Bezdzietni mężczyźni powyżej 25 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Dzietność od razu skoczy o 250% i podatki się wyrównają !!!
BYKOWE + 250%...
2 lata temu
BYKOWE !!! Bezdzietne kobiety powyżej 20 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Bezdzietni mężczyźni powyżej 25 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Dzietność od razu skoczy o 250% i podatki się wyrównają !!!
BYKOWE + 250%...
2 lata temu
BYKOWE !!! Bezdzietne kobiety powyżej 20 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Bezdzietni mężczyźni powyżej 25 lat niech płacą 600zł/ mies (+ rewaloryzacja) Dzietność od razu skoczy o 250% i podatki się wyrównają !!!
...
Następna strona