Ten kraj ma prawie pełne magazyny gazu. Wyprzedził harmonogram UE i stawia żądania
Państwa członkowskie Unii Europejskiej ścigają się z czasem, by napełnić magazyny gazu w 80 proc. do 1 listopada, czego wymaga od nich Bruksela. Blisko tego celu jest Rumunia - oświadczył we wtorek 30 sierpnia rumuński minister energii Virgil Popescu. Zaapelował też do UE o zmianę w wyliczeniach wartości energii elektrycznej.
Virgil Popescu w rozmowie z telewizją Digi24 ogłosił, że Bukareszt wyprzedził harmonogram Komisji Europejskiej i już teraz posiada 72,5 proc. rezerw gazu ziemnego. Zapewnił, że w najbliższych tygodniach przekroczony zostanie poziom stanu magazynowego oczekiwanego przez władze UE.
Rumunia napełnia magazyny i stawia żądania
Następnie rozmowa zeszła na kwestię cen. Minister energii zaznaczył, że rząd Rumunii opowiada się za oddzieleniem ceny gazu ziemnego od wartości energii elektrycznej.
W ten sposób moglibyśmy uchronić cenę energii elektrycznej, która jest wytwarzana przez elektrownie gazowe, przed oczywistymi manipulacjami, jakie Moskwa prowadzi na rynku gazu - podkreślił Virgil Popescu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy koniec drożyzny na stacjach paliw? Bogucki: nie zanosi się na to
O zmiany w mechanizmie cenowym zaapelował też Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu podkreślał, że UE powinna zmienić "mechanizm cenowy, który jest wykorzystany przez Unię Europejską. On tworzy znaczące napięcia na rynku energii elektrycznej".
Popescu: Rosja dąży do destabilizacji Europy
Ocenił też, że Rosja dąży do wywołania sztucznych podwyżek cen prądu w UE. Zarzucił Kremlowi złą wolę i chęć destabilizacji Unii Europejskiej poprzez podwyżki cen gazu ziemnego.
- Wszyscy słyszeliśmy wypowiedzi niektórych urzędników Federacji Rosyjskiej, którzy grożą i szantażują UE cenami gazu […] na poziomie 5 tys. euro za 1000 m sześc. surowca. Opowiadają oni, jak Rosja zamierza podbijać ceny i manipulować rynkiem europejskim. To się musi skończyć - stwierdził Virgil Popescu.